Kto by wytrzymał, gdyby kochano go tak rozpaczliwie?
Kto by wytrzymał, gdyby kochano go tak rozpaczliwie?
Kocham cię nie za to, kim jesteś, lecz za to, kim jestem, gdy jestem z tobą. Zakładam, że jesteś odpowiedzialny za to, co najcenniejsze we mnie. Akceptuję cię takim, jakim jesteś, bo część twojej prawdy jest moją prawdą. Ale nie zamykam się na cokolwiek nowego, bo moja prawda nie jest jedyną prawdą.
Kochać to także umieć się rozstać. Umieć pozwolić komuś odejść, nawet jeśli darzy się go wielkim uczuciem. Miłość jest zaprzeczeniem egoizmu, zaborczości, jest skierowaniem się ku drugiej osobie, jest pragnieniem przede wszystkim jej szczęścia, czasem wbrew własnemu.
Patrzę na Ciebie i nagle niekontrolowanie przyspiesza mi bicie serca, i wtedy już wiem, że jesteś tą, z którą chciałbym spędzić resztę swojego życia.
Miłość znaczy, że nigdy nie musisz mówić „przepraszam”.
Miłość to tylko słowo, dopóki nie przyjdzie ktoś, kto nada mu znaczenie.
Najpiękniejszym prezentem, który
możemy dostać jest człowiek,
który jest. Który daje swoją obecność.
Który odbiera telefon. Który dotrzymuje
słowa. Każda miłość zaczyna się od
obecności i do obecności się sprowadza.
Myślę, że nie można się w kimś odkochać. Myślę, że kiedy już się zakochujesz, to na całe życie. Reszta to tylko doświadczenia i urojenia.
Kto kocha siebie a nie Boga, nie kocha siebie; kto natomiast kocha Boga a nie siebie, siebie kocha.
Przyjaźń winna być nieskończenie bardziej tolerancyjna od miłości.
Naszą miłością nie zbawimy całego świata. Ale naprawimy mój. Później twój. Powolutku. I w końcu nasz. Wspólny.