Miłość i uzależnienie chodzą w parze.
Miłość i uzależnienie chodzą w parze.
Na umierającą miłość nie ma lekarstwa.
Nadzieja na Miłość jest cnotą Wiary.
Tylko miłość jest twórcza.
– Zrobiłbym dla ciebie wszystko.
– Ja nie chcę wszystko.
– Tylko co?
– Tylko mnie kochaj.
Nieraz miłość jest jak labirynt. Idziesz przez niego z tą ukochaną osobą, a wszystkie drogi wydają się świetliste, proste do przejścia. Razem zawsze znajdziecie właściwą drogę. Gdy ona zostawia Cię w pewnym momencie pojawia się ciemność. Idziesz sam i co chwilę napotykasz ściany przed sobą. Cofasz się, błądzisz, czujesz się zagubiony. Nagle ją spotykasz, uśmiecha się, promienieje lecz idzie z kimś innym a na Ciebie nawet nie spojrzy. Siadasz na ziemi i nie chcesz już iść dalej bez niej. Musi minąć wiele czasu żeby się podnieść i ruszyć dalej chociaż wiesz że będzie ciężko.
Jeśli się kogoś naprawdę kocha, to nie można pozwolić, by wydarzenia z przeszłości determinowały przyszłość.
Miłość, która w epoce rakiet przetrwała cały miesiąc, staje się wieczna.
Całą noc przewracał się w łóżku,
myśląc o niej. Ponieważ ona całą
noc robiła to samo, można było
prawie uznać, że spędzili ją razem.
Ludzie, z którymi coś nas kiedyś łączyło, nie pozwalają nam odejść i żebyśmy nie wiem, jak bardzo próbowali, nie wyplączemy się z tego, nie uwolnimy. Może po pewnym czasie przestajemy po prostu próbować.
Miłość bardzo przypomina torturę albo zabieg chirurgiczny. Ona albo on będzie wykonawcą, czy katem; drugie pacjentem, albo ofiarą.