
Miłość nie polega na wpatrywaniu się w siebie, ale na ...
Miłość nie polega na wpatrywaniu się w siebie, ale na wspólnym rozglądaniu się wokół.
Bez warunków, bez wymagań. Czysta miłość.
Bo góry mogą się poruszyć i pagórki się zachwiać, ale miłość moja
nie odstąpi od ciebie.
Miłość,
pożywienie zgłodniałego,
woda czysta spragnionego,
słońce człowieka zziębniętego,
nieodzowna energia życia.
Bycie kochanym to wielka odpowiedzialność
za tego, którego się kocha. Za każde słowo,
gest, niewypowiedziane myśli, za rękoczyny.
Każde przytulenie, spontaniczne dotknięcie -
nie można tego wyważać, dozować, trzeba
w tym zaistnieć w całości, nie cofać się w
obronnym geście, nie uciekać w fałszywe wyobrażenia.
Kiedy kończy się miłość, można spodziewać się
wszystkiego poza odpowiedzią na pytanie "dlaczego?".
Czy to możliwe, że ludzie potrafią kochać się wzajemnie, a nie tylko każdy kogoś innego?
Kocha się tak samo przez wady i nieszczęścia i może nawet głębiej,
a najgłębiej kocha się przez ból.
Pewnego popołudnia położyła się, cierpiąc z miłości, tak jak nigdy dotąd nie cierpiała.
Czasem spotyka się kogoś nieziemsko pięknego. Potem z nim rozmawiasz i po kilku minutach umierasz z nudów. Ale czasem spotykasz kogoś i myślisz sobie: 'Jest w porządku, może być'. A potem go poznajesz. I jego twarz staje się nimi. Jego osobowość jest na niej wypisana. I staje się czymś nieziemsko pięknym...
Nigdy nie skończysz kochać kogoś. Albo zawsze go kochałeś, albo nigdy nie kochałeś wcale. Czysta miłość, jaka jest u Boga, odbija się fragmentarycznie w nas i dlatego nie widzimy jej często w całości.