Zrezygnowałem z Ciebie... Miłość przemija. Moja przeminęła.
Zrezygnowałem z Ciebie...
Miłość przemija. Moja przeminęła.
Ja po tych wszystkich latach to naprawdę chcę już zacząć inaczej żyć, mieć kogoś, kto może nie tyle byłby oparciem dla mnie, ale kto by mnie potrzebował i dla kogo mógłbym żyć, bo takie życie bez sensu jest straszne, nawet jeśli człowiek na co dzień robi coś, co go wciąga.
Miłość, którą chce się czuć, nie zastąpi nigdy tej, którą się czuje.
Rób to co kochasz i rób to z miłością a będziesz kim zechcesz.
“Kocham Cię”- kiedy mówisz komuś takie słowa musisz wiedzieć, że teraz, nie tylko jesteś odpowiedzialny za tę osobę, ale i za jej serce.
Ile setek lub tysięcy wzajemnych muśnięć palcami potrzeba, żeby się kochać? Dlaczego w ogóle ludzie się kochają?
Miłość nie leci z kranu jak woda, nie możesz jej odkręcać i zakręcać, kiedy tylko zechcesz.
Kiedy spotykasz kogoś, kto tak bardzo różni się od ciebie w pozytywny sposób, nie musicie się nawet całować, żeby poczuć fajerwerki.
Czasami ogarniał ją strach, kiedy czuła siłę swojej miłości.
Bóg wysłuchuje tych, którzy błagają o łaskę zapomnienia dla nienawiści, lecz głuchy jest na głos tych, którzy chcą uciec przed miłością.
Można nie kochać Cię - i żyć, ale nie można owocować.