Najgłębszym wyrazem prawdziwej miłości bliźniego jest troska o jego zbawienie ...
Najgłębszym wyrazem prawdziwej miłości bliźniego jest troska o jego zbawienie wieczne.
Kochać to także umieć się rozstać. Umieć pozwolić komuś odejść, nawet jeśli darzy się go wielkim uczuciem. Miłość jest zaprzeczeniem egoizmu, zaborczości, jest skierowaniem się ku drugiej osobie, jest pragnieniem przede wszystkim jej szczęścia, czasem wbrew własnemu.
Kto by wytrzymał, gdyby kochano go tak rozpaczliwie?
Nie chcę jej przeszkadzać, zwłaszcza teraz, kiedy jestem zacierającym się wspomnieniem. Im prędzej zniknę, tym będzie lepiej dla wszystkich. Ale tęsknię za nią. Dopiero tutaj zrozumiałem.
-Czemu kochasz kogoś, wiedząc że i tak nie będziecie razem?
-To jest tak jak z oddychaniem, czemu oddychasz, wiedząc że i tak umrzesz?
Niegodziwa Miłości, do czegoż nie skłaniasz serc ludzkich?
Jeszcze do niedawna myślałem, że miłość to tylko chwila, która prędzej czy później musi się skończyć. Dziś wiem, że miłość to coś więcej. To coś, co może nas zmienić, co potrafi przetrwać nawet najgorsze burze. Jest nie tylko chwilowym uczuciem, ale przede wszystkim decyzją, której trzeba się trzymać.
Każdy potrzebuje człowieka, do którego może się odezwać i powiedzieć: "Jest mi dzisiaj źle, nie wiem, co robić". -Elżbieta Penderecka
Każdy mężczyzna, każda kobieta
ma słabość do jednej osoby na całym
świecie. Gdyby ona zadzwoniła i
powiedziała: “Przyjedź do mnie, chcę
być z tobą” zerwałbym się z końca świata,
aby to zrobić. Aby z nią być.
Bóg kocha każdego z nas osobiście miłością bezwarunkową.
Psychologiczny i fizjologiczny mechanizm miłości jest tak skomplikowany, że w pewnym okresie życia młody człowiek musi się skoncentrować niemal wyłącznie na samym opanowaniu go, przy czym wymyka mu się prawdziwa treść miłości - kobieta, którą kocha (podobnie jak na przykład młody skrzypek nie może się należycie skoncentrować na treści utworu, dopóki nie opanuje na tyle samej techniki,
żeby w czasie gry o niej nie myśleć).