Dlaczego mężczyźni kochają zołzy? Bo są sobą nikogo nie udają ...
Dlaczego mężczyźni kochają zołzy? Bo są sobą nikogo nie udają robią co chcą i dlatego dostają to co najlepsze od życia - dokładnie to, co sobie wymarzą i wybiorą.
Taniec to nieme wyznanie miłosne.
A dziś widzę, że nawet jeśli miłość jest przepaścią, to...lepiej spaść.
Miłość to nie romans. To nie te chwile. To o wiele więcej. Romans to coś, co umiera. Co może się skończyć, jeżeli tylko jedna strona na to pozwoli. Miłość, to coś co nigdy nie umiera. To czekanie. Tak długie, a jednak tak krótkie. To tęsknota. Tak silna, a jednak tak słaba. To dwa ciała, które chcą być razem, mimo że są oddzielone.
Jeśli się kogoś kocha, to jest się z nim zawsze, a nie tylko wtedy, kiedy jest dobrze.
Czasami płaczesz, mimo, że ktoś, kogo kochałaś, odszedł dawno temu.
Tęsknota za kobietą nie jest niczym innym jak odradzającą się miłością.
Przytuliłem Ją, a Ona zadaje mi pytanie:
- dlaczego mnie kochasz?
- a dlaczego świeci słońce, Mała?
- bo tak musi być
- no właśnie.
Zastygam w oczekiwaniu, bojąc się, że mnie pocałuje, martwiąc się, że tego nie zrobi.
Miłość zredukowana do przejściowej namiętności, cała płciowość zredukowana do banalnego zaspokojenia, rodzina zredukowana do przejściowego stanu - to człowiek umniejszony do granic klęski w społeczeństwie, które się boi.
Są osoby które nie mając nic,
a potrafią dać nam wszystko.