
Ukochany facet, to taki, który nie pyta swojej kobiety co ...
Ukochany facet, to taki, który nie pyta swojej kobiety co zrobić, by czuła się spełniona. On to wie.
Dobrze, że jesteś, bo już się bałem, że do końca życia będę niczyj.
Całą noc przewracał się w łóżku,
myśląc o niej. Ponieważ ona całą
noc robiła to samo, można było
prawie uznać, że spędzili ją razem.
Miłość nie polega na tym, że patrzy się na siebie nawzajem, ale że patrzy się razem w tym samym kierunku.
Miłość to nie jest coś, co można znaleźć. Miłość to coś, co znajduje ciebie. Kiedy ktoś mówi, że cię kocha, to nie tak, jakby miało być. To znaczy, że twoje szczęście jest dla niego najważniejsze.
Są ludzie, z którymi od pierwszej chwili znajdujesz wspólny język. A potem bez względu na upływ czasu, dzielące was kilometry albo dni milczenia wystarczy, jedno spojrzenie i znów rozumiecie się bez słów.
Naszą miłością nie zbawimy całego świata. Ale naprawimy mój. Później twój. Powolutku. I w końcu nasz. Wspólny.
Jeśli się kogoś naprawdę kocha, to nie można pozwolić, by wydarzenia z przeszłości determinowały przyszłość.
Do dziś nie wiem, czy miłość zamknięta na kłódkę,
jest oznaką szczęścia, czy obawy przed jej utratą...
Człowiek powinien mieć takiego swojego człowieka. Do kochania, do przytulania. Na spacer i żeby napić się herbaty w chłodny wieczór. Powinien mieć takiego "swojaka", któremu powierzy tajemnice, rozterki, podzieli z nim radość i łzy. Człowiek powinien mieć do kogo otworzyć usta i serce. Wtedy to życie ma sens.
Nie chcę ideału. Chcę człowieka
z rysami, wadami, bliznami.
Z doświadczeniami. Żeby móc
je zrozumieć, zaakceptować i
pokochać. Niektóre wyeliminować.
Człowieka jednocześnie identycznie
postępującego ze mną i moimi
niedoskonałościami.