
Zawsze jest o co walczyć, ale nie ma z kim...
Zawsze jest o co walczyć,
ale nie ma z kim...
Teraz nie wierzysz w miłość. Ale spotkasz kogoś, przy kim zapomnisz jak się oddycha.
Każda kobieta dwa razy szaleje: kiedy się kocha i kiedy siwieje.
Kochać coś lub nienawidzić można
dopiero wtedy, kiedy się to zrozumiało.
Zyć to znaczy okazywać wdzięczność za słoneczny blask i miłość, za ciepło i czułość, których jest tak wiele w ludziach i rzeczach.
Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest.Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku,nie unosi się pychą; nie jest bezwstydna,nie szuka swego, nie unosi się gniewem,nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości,lecz współweseli się z prawdą.
W pewnym momencie twojego życia pojawi się osoba z którą nie będziesz chciał dzielić chwili ale całe Twoje życie. Najważniejsze są więc dwie rzeczy: Pierwsza - aby nie przegapić tej osoby. Druga - aby nigdy nie pozwolić jej odejść.
Życie jest tylko chwilą chcesz coś zmienić ułożyć w jedność duszy która walczy a mimo wszystko znajdzie się ktoś co wszystko zniszczy...
Zdarza się ON. Ten przeznaczony. Ten, dla którego będziesz najważniejsza. Poznać go bardzo łatwo. To on cię będzie szukał. To on nie pozwoli ci odejść bez adresu, telefonu, komórki, znajomości twoich ulubionych kwiatów, kolorów, książek, filmów.. To on cię odnajdzie, napisze, mimo że nie lubi pisać, przyjedzie - mimo deszczu... Jeśli cię nie będzie w domu rano, złapie cię wieczorem. Jeśli nie zastanie cię wieczorem, spróbuje rano. Albo w południe. Będzie pisał listy i będzie tęsknił. Nie pozwoli ci zniknąć. A jeśli już się tak zdarzy, że przewrócisz mu w głowie kompletnie, ale umkniesz mu, niepewna swoich uczuć, a on dopiero po rozstaniu zorientuje się, że warto to coś, co między wami się wydarzyło, pielęgnować - odnajdzie cię na sto procent!
Nie po to się żyje razem, żeby się sprawdzić, tylko żeby się wspomagać i chronić nawzajem swoje bolesne miejsca.
Miłością trzeba się opiekować, tak jak swoim dzieckiem, żeby się nie zaziębiło, nie zwariowało, nie zgubiło się, nie rozchorowało, nie zobojętniało.