Zawsze jest o co walczyć, ale nie ma z kim...
Zawsze jest o co walczyć,
ale nie ma z kim...
    
        
 Miłość, to coś więcej niż uczucie. To głęboki, niezmienny stan bycia. To bezwarunkowa tęsknota za czyjąś obecnością, której nic nie jest w stanie zagrozić. To bycie dla kogoś pierwszym myśleniem rano i ostatnim przed zaśnięciem.
    
    
        
 Każda historia musi się kiedyś skończyć. Nie mamy wpływu na to, czy kończy się dobrze, czy źle.
    
    
        
 Zawsze jest o co walczyć,
ale nie ma z kim...
    
    
        
 Miłość nie jest miłością, która się za zmianą skrusza, znajdzie zasłonę w chwili zaprzańcza. Miłość jest niezmienna, do czasu końca daga, choć usta i policzki tracą swoje róże.
    
    
        
 Gdy kobieta odmawia miłości, a proponuje ci przyjaźń, nie bierz tego za odmowę; znaczy to, że chce postępować według kolejności.
    
    
        
 Współcześnie nawet miłość nazywa się szaleństwem. 
A więc szaleńcem jestem! I cały świat szaleńców pełen.
    
    
        
 Miłość to nie staw, w którym można zawsze znaleźć swoje odbicie. Miłość ma przypływy i odpływy. Ma też swoje rozbite okręty, zatopione miasta, ośmiornice, skrzynie złota i pereł. Ale perły leżą głęboko.
    
    
        
 Bo miłość to prawdziwe przekleństwo. To pozbawienie rozumu. Właśnie dlatego jest tak piękna i jednocześnie tak przerażająca.
    
    
        
 W miłości dawać więcej, niż się dostało, i odpłacać mniej, niż się oberwało. Nigdy tą samą monetą, którą się dostaje.
    
    
        
 Gdy się kogoś kocha, 
to kocha się całego człowieka,
takiego, jaki jest, a nie takiego,
jakim by się go mieć chciało.