
Znalezienie miłości nie jest sztuką. Sztuką jest utrzymanie tej miłości ...
Znalezienie miłości nie jest sztuką.
Sztuką jest utrzymanie tej miłości zgodnie z obietnicą - do końca życia, mimo wszystko.
Będę z nim wśród sprzeczności i zamętu. W smutku i radości. Po to, żeby go kochać i denerwować, i dzielić się z nim frytkami. Biorę go sobie dla towarzystwa i codziennych radości. Dla wybuchów wściekłości i czułości. Biorę go i mówię: TAK.
Miłość własna jest początkiem dożywotniej namiętności.
- Czemu kochasz kogoś, wiedząc że i tak nie będziecie razem? - To jest tak jak z oddychaniem, czemu oddychasz, wiedząc że i tak umrzesz?
Z kolei wspomnienia nic nie dają, liczy się bieżąca sekunda.
Dusza nie ma prawa do miłości, zanim nie zacznie kochać; otrzymuje miłość, kiedy ma miłość.
Wiesz co jest gorsze od płakania w poduszkę? Pustka. Taka chwila, kiedy po prostu siedzisz i wpatrujesz się w niebo, wiesz, że nie możesz nic zrobić i ogarnia Cię to przerażające poczucie bezsilności, które zżera Cię od środka. A Ty nie robisz nic. Po prostu się przyglądasz.
Jesteś odpowiedzią na każdą modlitwę, jaką zanosiłem. Jesteś pieśnią, marzeniem i szeptem. Sam nie pojmuję, jakim cudem tyle czasu bez ciebie wytrzymałem.
Kochać to widzieć w jednym człowieku cały świat, to widzieć perfekcję w niedoskonałościach, to dawać wszystko co w tobie jest nie oczekując niczego w zamian. Miłość to siła, która przekracza wszelkie granice.
Można kochać kogoś bez wzajemności, dopóki jest wart uczucia. Dopóki zasługuje na miłość.
Bo ja tylko to czuję w duszy:
"Jestem chodzącym gasnącym płomykiem, wystawionym na wiatr. A najgorsze jest to, że nie mogę zgasnąć"