
Może i się na siebie złościmy... Ale nigdy nie przestajemy ...
Może i się na siebie złościmy...
Ale nigdy nie przestajemy się kochać. :)
Tak naprawdę kochasz tylko jedną osobę. Możesz mieć masę związków i miliony zauroczeń, ale ta prawdziwa miłość zdarzy Ci się tylko raz w życiu.
Koniom i zakochanym inaczej pachnie siano.
Zabił je ich miłością, ich wzajemną miłością. Teraz
pan widzi jak to jest. Tak jest codziennie na całym świecie.
Zostaliśmy stworzeni z miłości, przez miłość, dla miłości.
Miłość musi rozkwitnąć, nim zwiędnie.
Jest zawsze trochę szaleństwa w miłości, ale też trochę rozumu w tym szaleństwie.
Gra miłosna jest z gier ruchowych stosunkowo najłatwiejsza.
Miłość trzeba pielęgnować jak dziecko, aby się nie zaziębiła, nie zwariowała, nie wyleciała przez okno jak ptak
"Jesteś jak Mały Książe na środku drogi,
niby dużo wiesz a mimo to samotny.
Niby ubrany a jednak czujesz się nagi,
niby najedzony a wsparcia i pomocy głodny.
Prosisz los o poprawe sytuacji,
bo czujesz że nie dajesz rady.
Spotykasz na drodze kilka osób, kilka racji,
niczego się nie dowiadujesz i jesteś skłonny,
by iść dalej ale już bez sensu,
czy nie łatwiej byłoby zejść i nie obrać już żadnego kursu?"
I nagle w Twoim życiu pojawia się osoba, która nic od ciebie nie wymaga, wręcz przeciwnie, pragnie dać ci więcej niż posiadasz, dużo więcej niż ty możesz dać jej. Chce cię bezinteresownie naprawić, uszczęśliwić, ochronić, nie chce cię zmieniać bo ceni za to, jaka jesteś naprawdę. Tak po prostu chce ci coś dać, tak po prostu lubi z tobą rozmawiać i cię rozumie, tęskni, martwi się i troszczy, obiecuje że nigdy nie zostawi, nie skrzywdzi. I tak po prostu jest w twoim życiu obecna, bez warunków i zasad. Czy to nie magia?