Może i się na siebie złościmy... Ale nigdy nie przestajemy ...
Może i się na siebie złościmy...
Ale nigdy nie przestajemy się kochać. :)
Zawsze będziesz dla mnie osobą, dla której w jednym momencie rzuciłabym wszystko.
Gdy zapraszamy przyzwyczajenie, miłość wychodzi.
Bo większa chciwość ludzka niż serce człowiecze.
Miłość bardzo przypomina torturę albo zabieg chirurgiczny. Ona albo on będzie wykonawcą, czy katem; drugie pacjentem, albo ofiarą.
Na tym polega tragizm miłości, że człowiek nie może kochać niczego bardziej niż tego, za czym tęskni.
W miłości dawać więcej, niż się dostało, i odpłacać mniej, niż się oberwało. Nigdy tą samą monetą, którą się dostaje.
Człowiek nie może żyć bez miłości. Człowiek pozostaje dla siebie istotą niezrozumiałą, jego życie jest pozbawione sensu, jeśli nie objawi mu się Miłość, jeśli nie spotka się z Miłością, jeśli jej nie dotknie i nie uczyni w jakiś sposób swoją, jeśli nie znajdzie w niej żywego uczestnictwa.
Kiedy nie będę kochać, nie zdołasz nigdy zranić mnie.
Kochać kogoś to znaczy dać mu to, co ma się w sobie najlepszego.
- Nie wiem, czy jestem romantyczką. Po prostu znam tylko jeden rodzaj miłości. - Jaki? - Na całość. Spoważniał. - To niebezpieczne. - I to mówi amator wspinaczki górskiej! Przecież kiedy się wspinasz, ryzykujesz, że stracisz życie. Kiedy ja kocham, ryzykuję, że ktoś złamie mi serce. Wszystko albo nic.