
Związek dwojga ludzi to maraton. Na starcie czujemy euforię, ale ...
Związek dwojga ludzi to maraton.
Na starcie czujemy euforię, ale
potem brakuje oddechu i pojawia
się pytanie: biec dalej czy zejść z trasy?
najpierw są pytania i wola walki , potem smutek, złość,żal i łzy bezradności ....następnie coś pęka i przychodzi całkowita obojętność ... oznaka nieuchronnego końca....a może wyzwolenia ?
Z prawdziwą miłością jest jak z pojawianiem się duchów: wszyscy o nich mówią, ale mało kto je widział.
Chciałabym, żebyś zadzwonił kiedyś do mnie w nocy i rzucił krótkie: 'Czekam w samochodzie.' Nikt nie wiedziałby, że wyszłam, że byłeś ze mną, że spędziliśmy tę noc poza obowiązującą, realną rzeczywistością. Pojechalibyśmy w te miejsca, które stały się kiedyś nasze, przesłuchalibyśmy wszystkie te piosenki, które nadal coś znaczą, a Ty przypomniałbyś mi, dlaczego to właśnie Ciebie wtedy wybrałam.
Ostatnia osoba, o której myślisz przed zaśnięciem, to osoba która jest powodem twojej radości, albo smutku.
Czasem zastanawiasz się czy jesteś dla kogoś wart tyle, by mieć pewność, że jak odłożysz słuchawkę on/ona zadzwoni. Pewność, że kiedy w nerwach odwrócisz się i pójdziesz w drugą stronę, on/ona pobiegnie za tobą. Będzie walczył/a, bo przecież wart jesteś tego całego pieprzonego zachodu...
Nigdy się nie powstrzymuj. Bądź pewna czego chcesz od życia, mów co czujesz i nigdy nie obawiaj się być sobą. Nie zważaj na to co myślą inni. Żyjesz dla siebie, nie dla nich. (J.A. Redmerski)
Zastygam w oczekiwaniu, bojąc się, że mnie pocałuje, martwiąc się, że tego nie zrobi.
Cierpienie jest ojcem mądrości, a miłość jego matką.
Modlitwy idą i wracają - nie ma nie wysłuchanej.Dlatego wszystkie wysłuchane, że każda zwraca się na powrót.A dlatego powraca każda z modlitw, że wszystkie są z miłości.
Nie umiem prosto z mostu powiedzieć "kocham". Dla mnie to jak skok z krzesła z pętlą na szyi. Za dużo było ucieczek, śmiechu, albo "spierdalaj" w odpowiedzi.