
Teoretycznie nie pasowali do siebie, ale praktycznie nie widzieli poza ...
Teoretycznie nie pasowali do siebie, ale praktycznie nie widzieli poza sobą świata.
Przychodzi taka pora, kiedy nie żądasz niczego. Ani ust, ani uśmiechu, ani miękkich ramion, ani oddechu jej obecności. Wystarczy, że Ona jest.
Miłość zmienia się z czasem.
Pytasz, co w moim życiu z wszystkich rzeczą główną,
Powiem ci: śmierć i miłość – obydwie zarówno.
Święci potrafili kochać - i to jest ich cała tajemnica.
Miłość to nie tylko "Kocham Cię" ale także "Słucham", "Szanuję", "Zaufaj Mi".
O miłości się nie mówi. Miłość się wyraża.
Słowem również, ale to jest tylko jedna z
rozlicznych manifestacji, manifestacja
słowna, i nie powiedziałbym, że najlepsza.
Bycie kochanym to wielka odpowiedzialność za tego, którego się kocha. Za każde słowo, gest, niewypowiedziane myśli, za rękoczyny. Każde przytulenie, spontaniczne dotknięcie - nie można tego wyważać, dozować, trzeba w tym zaistnieć w całości, nie cofać się w obronnym geście, nie uciekać w fałszywe wyobrażenia.
Nie wystarczy pokochać, trzeba jeszcze umieć wziąć tę miłość w ręce i przenieść ją przez całe życie.
Miłość: chwilowe obłąkanie, na które lekarstwem jest małżeństwo.
Ale on nie przychodził. Może jest zajęty, żeby znaleźć czas dla mnie - rozważałam. Ale trzy miesiące to nieco długo. Nawet jeżeli nie mógł się ze mną spotkać, to przynajmniej mógłby podnieść słuchawkę telefonu i zadzwonić. Doszłam do wniosku, że zupełnie o mnie zapomniał. Okazało się, że nie jestem dla niego ważna. A to bolało - jakby w sercu zrobiła mi się mała ranka. Nie powinien był obiecywać, że jeszcze kiedyś przyjdzie. Obietnice- nawet te niezobowiązujące - zostają człowiekowi w pamięci.