- I to była twoja pierwsza miłość? - Nie. O ...
- I to była twoja pierwsza miłość?
- Nie. O pierwszej nie chcę mówić, bo już za bardzo bolała. A dzisiaj to już nieistotne. Ale wiesz - to była reguła, że jak się za bardzo zakochiwałem, to nigdy nie kończyło się dobrze. I nie dawało żyć i spać.
Teraz stała przed ostateczną próbą i nie mogła zawieść. Musi wziąć w ręce naczynie z miłością i donieść je bezpiecznie do celu. Klucz do wszystkiego, co zaplanowała, zamknęła głęboko na dnie duszy i długo by ją namawiać do szczerego wyznania. Nie było na świecie istoty, której by teraz zaufała.