
Okazuje się, że tydzień mogę bez Ciebie wytrzymać, od biedy ...
Okazuje się, że tydzień mogę bez Ciebie wytrzymać, od biedy dwa, ale potem już zaczynają mnie boleć te wszystkie miejsca, którymi Cię nie czuję.
A dziś widzę, że nawet jeśli miłość jest przepaścią, to...lepiej spaść.
Miłość jest jak ogniem. Nie można ukryć go w sercu, ani zasłonić. Prędzej czy później wybuchnie, albo zmieni w popiół tego, kto go nosi w sobie.
Nie ufajcie miłości, która przychodzi zbyt łatwo; nie ufajcie miłości, która zbyt mocno pożąda spełnienia. Prawdziwa miłość to ta, która męczy się i cierpi, ale gotowa jest cierpieć i męczyć się dalej, bo bez tej miłości życie jest puste i bez sensu.
Miłość to akt nieustannego przebaczania, czułe spojrzenie, które wchodzi w nawyk.
Prawda jest bowiem taka, że to nie miłość rządzi światem, lecz pieniądz.
Wierzę jednak, że jeśli ludzie naprawdę chcą być razem, nie zepsują sobie życia głupotami.
Miłość nie polega na tym, że patrzy się na siebie nawzajem, ale że razem patrzy się w tym samym kierunku.
W dojrzałym związku pojawia się spokój, pewność i duma z partnera. Z tego, co on robi, jaki jest, co mówi. Pojawia się wtedy we mnie pewien niezwykły rodzaj wibracji: to jest mój człowiek. Ten, o którym można marzyć, jest mój. Pierwsza namiętność przemienia się w coś, co nazwałabym ciepłem, przywiązaniem i uspokojeniem, poczuciem bezpieczeństwa i przyjemnością. On jest tylko dla mnie, ja tylko dla niego.
Chciałbym mieć kobietę, z którą bym się mógł wygłupiać. Kobietę kumpla, z którą szedłbym przez życie, robiąc sobie jaja. Taka łajdacka para- to mój ideał. Ale niewiele znam takich kobiet i są zajęte. A inne? Po pół godziny mam ich dosyć. A co dopiero, żeby któraś została do rana?
Mamy chronić się nawzajem,
ale nie przed wszystkim. Nie przed prawdą. Oto co znaczy kogoś kochać, ale pozwolić mu być sobą.