Jeżeli śmierć bliskich czegoś nas uczy, to przede wszystkim tego, ...
Jeżeli śmierć bliskich czegoś nas uczy, to przede wszystkim tego, że na świecie nie liczy się nic poza miłością.
Miłość to nie tylko uczucie, to także decyzja. Decyzja o tym, że widzisz w tej osobie wszystko, co najlepsze, a resztę chcesz razem z nią udoskonalić.
Miłość to siła wyższa, która nas ciągnie do tej, a nie innej osoby.
W miłości dawać więcej, niż się dostało, i odpłacać mniej, niż się oberwało. Nigdy tą samą monetą, którą się dostaje.
Kochać ludzkość? - Spróbuj najpierw jednego jedynego człowieka!
Gdy ktoś mówi ci, że nie kocha, pozwól mu
odejść. Gdy czujesz to ty, odejdź sama. Nie
szukaj racjonalnych argumentów, bo może
ich nie być. Nie szukaj winy. Nie próbuj zrozumieć,
kto jak i dlaczego. Zrozumienie przyjdzie potem.
Albo też nie przyjdzie nigdy. Szanuj swoje uczucia
i innych. Albo szanuj ich brak. I jednego bądź pewna –
brak miłości w miłości, to najgorszy z możliwych
kompromisów. Nigdy nie stawiaj na równi pozytywki
z Jingle Bells z rytmem swojego serca. To zupełnie
inne melodie. Jeszcze będziesz kochać.
Kochać to także umieć się rozstać. Umieć pozwolić komuś odejść, nawet jeśli darzy się go wielkim uczuciem. Miłość jest zaprzeczeniem egoizmu, zaborczości, jest skierowaniem się ku drugiej osobie, jest pragnieniem przede wszystkim jej szczęścia, czasem wbrew własnemu.
Każdy związek ma swoją wartość: każde doświadczenie, które cię spotyka w związku z inną istotą ludzką - jest po prostu doświadczeniem. Stajesz się tym, kim jesteś, nieustannie ulepszasz siebie, aby przygotować się na podążenie za uczuciem. Czas poświęcony innym ludziom nigdy nie jest zmarnowany. Każdy związek czegoś uczy, każdy związek niezależnie od tego, jaki był ciężki, jak bardzo cię rozczarował czy jak szybko się rozpadł, ma swoją niezaprzeczalną wartość...
Czasami najmniejsze rzeczy zajmują
najwięcej miejsca w naszym sercu.
Jeśli masz Rodzinę, która Cię kocha, kilku dobrych znajomych, jedzenie na stole i dach nad głową, jesteś bogatszy niż myślisz.
Miłość jest wtedy, kiedy lubisz kogoś tak bardzo, że musisz to nazwać jakoś inaczej