
Nie widziałam cię już od miesiąca. I nic. Jestem może ...
Nie widziałam cię już od miesiąca. I nic. Jestem może bledsza, Trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca. Lecz widać można żyć bez powietrza.
Trzeba mieć tyci móżdżek, żeby wyrokować o tajnikach serca innego człowieka.
„Gdybym tylko mógł wziąć roczny urlop od wszystkiego, kupić przyczepę, podróżować z tobą po całym świecie, dobrze jeść, pić i tak spać z tobą przez wszystkie noce, a rankiem wstawać powoli, dojrzeć przez okno jakiś las, spacerować wokół jeziora, położyć się w trawie, zmrużyć oczy w słońcu; tylko rok, a potem byłbym gotów wrócić i już nie prosiłbym o nic więcej dla siebie. Nie mam żadnych pretensji do życia, tylko żeby czasami zwolniło ten ucisk na szyi. Żeby tylko pozwoliło trochę żyć.”
Miłość musi być próbowana jak złoto w ogniu prób; tylko mała miłość w ogniu prób kruszeje. Wielka oczyszcza się i rozpala.
Ludzie spotykają się w różnych miejscach
i różnym czasie. Mijają, przechodzą. Czasem nic z tego nie wynika. Czasem wynika wszystko.
Każdy z nas jest miłością czyjegoś życia.
Teoretycznie nie pasowali do siebie, ale praktycznie nie widzieli poza sobą świata.
Najbardziej zaczynamy żałować swoich błędów, kiedy wiemy że ukochana osoba już do nas nie wróci...
Jakim sposobem światło dociera do wnętrza domu? Poprzez okna otwarte na oścież.
A jak dociera do ludzkiej duszy? Przez wrota miłości, o ile są otwarte. A jej wrota z całą pewnością były zatrzaśnięte na amen.
Miłość na początku paragrafu, przed wykrzyknikiem i w nawiasie, miłość na końcu zdania i drugiego zdania, miłość, która ma kształt i własne imię; takie są zaklęcia, którymi się włada.
Kochać to także umieć się rozstać. Umieć pozwolić komuś odejść, nawet jeśli darzy się go wielkim uczuciem. Miłość jest zaprzeczeniem egoizmu, zaborczości, jest skierowaniem się ku drugiej osobie, jest pragnieniem przede wszystkim jej szczęścia, czasem wbrew własnemu.