Każdy mężczyzna, kiedy jego życie jest w rozsypce potrzebuje u ...

 Miłość to nie tylko "Kocham Cię" ale także "Słucham", "Szanuję", "Zaufaj Mi".

 Czasami miłość nie wystarcza, choć tak bardzo nie rozumiem, dlaczego.

 Bóg kocha każdego z nas osobiście miłością bezwarunkową.

 Przychodzi taka pora, kiedy nie żądasz niczego. Ani ust, ani uśmiechu, ani miękkich ramion, ani oddechu jej obecności. Wystarczy, że Ona jest.

 Pamiętam teraz słowa babci, która mówiła, że miłość jest wtedy, kiedy chcesz z kimś przeżywać wszystkie cztery pory roku. Kiedy chcesz z kimś uciekać przed wiosenną burzą pod osypane kwieciem bzy, a latem zbierać z tym kimś jagody...i pływać w rzece. Jesienią robić razem powidła i uszczelniać okna przed wiatrem. Zimą - pomagać przetrwać katar i długie wieczory, a jak już będzie zimno, rozpalać razem w piecu.

 Miłość nie polega na tym, że patrzymy na siebie nawzajem, ale że razem patrzymy w tym samym kierunku.

 Miłość to jedyne co możemy zabrać ze sobą, kiedy odchodzimy. To jest w końcu jedynym, co ma znaczenie. Miłość jest jedynym dowodem na sens życia.

 Cierpienie, które miłość powoduje, jest niczym w porównaniu do radości, którą daje

 Bóg mówi do człowieka: Uzdrawiam Cię więc ranię, kocham więc karcę.

 I gdzieś w środku był ten smutek, ta wiedza, że to i tak skończy się źle. Że ten ogień Was spali. Że macie w sobie za dużo prądu, że on może porazić Was samych.