Tak to już jest z odległością: albo sprawia, że oddalasz ...
Tak to już jest z odległością: albo sprawia, że oddalasz się od kogoś, albo uświadamia ci, jak bardzo go potrzebujesz.
W miłości to nie jest nieszczęście - raz wojna, raz pokój.
Najważniejsze to znaleźć kogoś, kto Cię pokocha taką jaką naprawdę jesteś. Na wozie i pod wozem. Cudną i szpetną. Zadbaną i w łachmanach. Z kimś takim warto zostać na całe życie.
Miłością trzeba się opiekować, tak jak swoim dzieckiem, żeby się nie zaziębiło, nie zwariowało, nie zgubiło się, nie rozchorowało, nie zobojętniało.
Może pewnego dnia dotrze do ciebie kim dla mnie jesteś i ile dla mnie znaczysz.
Żaden dzień się nie powtórzy,
nie ma dwóch podobnych nocy,
dwóch tych samych pocałunków,
dwóch jednakich spojrzeń w oczy.
To się zdarza tylko w literaturze, że on nagle rozumie, że ona jest jego całym światem.
To była jedna z pierwszych rzeczy,
za które go pokochała - świadomość
tego, że ten zraniony, sarkastyczny
chłopiec tak bardzo dbał o to, co kocha.
Miłość jest jak alkohol do rąk - dezynfekuje, ale nie zawsze wystarcza. Czasami chcesz coś więcej - musisz ją poczuć, dotknąć, zatrzymać jej uciekający oddech. Miłość jest jak alkohol - tylko zawsze za mało.
Wie pan, bo miłość to świadomość, że jest się kimś najważniejszym. To życie z kimś, kto przytrzyma mocno za rękę, gdy ziemia się zatrzęsie, a nie z kimś, kto sam co chwila będzie wywoływał trzęsienie ziemi słowami "Odchodzę!". Miłość to siła, która nierozerwalnie łączy, spaja w jedno i nie pozwala wypowiadać słów, które tak bardzo ludzi dzielą. Bo miłość to niemożność wyobrażenia sobie życia bez tej osoby.
Chciałabym, żebyś za mną tęsknił. Żebyś nie mógł zasnąć, myśląc o mnie. O moim zapachu, dotyku, uśmiechu, o tym jak przygryzam wargę, czy jak odgarniam włosy.