Nigdy nie przegrywasz, gdy walczysz... Przegrywasz, gdy przestajesz walczyć.
Nigdy nie przegrywasz, gdy walczysz... Przegrywasz, gdy przestajesz walczyć.
I zwyciężę, bo nie mam innego wyjścia.
Od dziecka wiedziałem, że życie nas okalecza. Każdego z nas. Nie da się tego uniknąć.
Ale powoli zaczynam się przekonywać, że możemy zostać uzdrowieni. Że nawzajem się uzdrawiamy.
Zgubić się to żaden wstyd.
Wstydem jest nie szukać
właściwej drogi.
Nie oceniaj każdego dnia na podstawie plonów, które zbierasz, ale na podstawie nasion, które siejesz. Prawdziwa miara sukcesu to liczba przeszkód, które musimy pokonać, aby osiągnąć nasze cele.
Nie trzeba być najlepszym na starcie, trzeba tylko zacząć, aby stać się lepszym. Małe kroki nieraz okazują się dużym skokiem do przodu.
Bądź cierpliwy. Czasem po prostu trzeba przejść to, co najgorsze, by osiągnąć to, co najlepsze.
Nie ważne, jak powoli idziesz, dopóki nie przestajesz. Każda droga, nawet najdłuższa, zaczyna się od pierwszego kroku. Siła leży nie w nigdy nie upadaniu, ale w zawsze podnoszeniu się po upadku.
Nieważne, że upadłeś, ważne żebyś coś podniósł wstając.
Pamiętaj, aby zawsze mieć sny. Kiedy nie masz możliwości snuć marzeń, nie masz na co się cieszyć, do czego się smucić. Kiedy już przestajesz marzyć... umierasz.
To może zabrzmieć jak banał, ale kiedy czujesz się piękna i silna w środku, to widać na zewnątrz.