Są różne szkoły, ale jedna z nich mówi, że nigdy ...

 Lubię pływać pod prąd, a nawet przegrywać z prądem, bo to przynajmniej wyrabia mięśnie. Wymyśliłem sobie taką praktyczną, prywatną, moralną dyrektywę: jeśli masz dwie drogi do wyboru, wybieraj zawsze drogę trudniejszą dla ciebie.

 Nie czekaj na właściwy moment, bo właściwy moment to teraz. Każdy dzień to okazja do zmian i żaden dzien nie jest gwarantowany. Działaj zawsze, kiedy możesz, zamiast odkładać na później.

 Nie liczy się, jak zestawione są karty, które dostajesz, ale jak dobry jest twój grający umysł. Każdy boi się zmian, ale żadne zmiany nie zaszkodzą, jak stagnacja.

 Nie liczy się to, ile mamy, ale to, ile dajemy; nie to, jak wiele przeczytamy, ale jak wiele zrozumiemy; nie to, jak wiele zdobywamy, ale jak wiele trwamy.

 Nie jest ważne, jak powoli idziesz, dopóki nie przestajesz. Pamiętaj, że droga do celu nie zawsze jest łatwa i prosta, ale z determinacją, uporem i wiarą w siebie dojdziesz tam, gdzie chcesz.

 Ludzie cieszą się, że upadłeś. Spokojnie, chyba jeszcze nie wiedzą, że tylko wiążesz buty.

 Jeśli nie potrafisz wykorzystać minuty, to
zmarnujesz i godzinę, i cały dzień, i całe życie!

 Nie ma takiej rzeczy, której nie potrafiłbyś osiągnąć, jeśli tylko odważysz się marzyć, zaplanować i podjąć decydujące kroki. Pamiętaj, że wszelki strach przed porażką jest tylko iluzją. Tylko ty decydujesz o swoim życiu. Porzuć wszelkie wątpliwości, uwierz w siebie i pokaż światu swoją prawdziwą wartość.

 Nie liczy się to, gdzie jesteś, ale kim się stajesz. To co robisz teraz, to co zdecydujesz zrobić, wpłynie nie tylko na twoje życie, ale i na zycie wielu innych ludzi, wszystko co robisz ma wpływ.

 Dopóki wierzysz, że dasz radę nie ma powodów sądzić, że będzie inaczej.