
Jeśli weźmiesz jedną dziesiątą energii, którą tracisz na narzekanie, i ...
Jeśli weźmiesz jedną dziesiątą energii,
którą tracisz na narzekanie, i wykorzystasz
ją do rozwiązywania problemów – będziesz
zdumiony, jak dobrze sprawy mogą się układać.
Nie ma niczego, o czym byś mógł myśleć, co nie miałoby swojego kresu. Silny jest tylko ten, kto doskonale zna kres swojej mocy.
Nie czekaj na idealne warunki do rozpoczęcia działania. Zaczynaj i warunki stawać się będą idealne.
Masz wybór, możesz siedzieć i płakać
albo wstać, powiedzieć sobie, że będzie dobrze, że dasz radę, uwierzyć w to z całych sił i zacząć działać.
Sukces to nie jest klucz do szczęścia. Szczęście to jest klucz do sukcesu. Jeżeli kochasz to, co robisz, odniesiesz sukces.
Celem w życiu nie jest przetrwanie, ale zrozumienie, że nasze życie jest cenniejsze niż tylko samo przetrwanie. Kiedy to zrozumiesz, zrozumiesz, co to znaczy żyć, a nie tylko istnieć.
Poprostu.....poprostu nigdy się nie poddaj!
Gdy dostaniesz porządnego kopa od losu masz dwa wyjścia: możesz usiąść i użalać się nad sobą, albo ruszyć do przodu wykorzystując siłę rozpędu.
Zbyt często nie sięgamy po to, czego chcemy, tylko bierzemy to, co jest. Rozkładamy ręce i mówimy „tak wyszło”. Nie walczymy o lepszą pracę, nie naprawiamy związków – siadamy na dupie i narzekamy. Boimy się ryzyka, zmian, boimy się żyć, szukamy wiecznych wymówek. Czasem dobrze się wywrócić, żeby potem wstać i stać się silniejszym. Zacząć żyć po swojemu.
Największym motywatorem wcale nie są
dobre książki czy przyjazny głos dochodzący
zza pleców. Nie są nimi nagrody ani satysfakcja.
Najistotniejszą motywacją powinien być cmentarz.
Ta chwila, gdy uzmysławiasz sobie, że jeszcze
masz czas wszystko zmienić, że jeszcze nic
nie jest stracone, że jeszcze możesz się podnieść
i zawalczyć. Wstawaj. Zainicjuj. Odważ się.
Pamiętaj , nigdy nie
możesz poddawać się
w połowie drogi .
Jeśli już zacząłeś coś robić , skończ to .
Nabierz powietrza w płuca
i brnij do przodu.