Nieporażka to po prostu okazja do zaczęcia jeszcze raz, tym razem bardziej inteligentnie.
Nie zawsze mamy w życiu to, na co pracujemy. Ale nigdy nie będziemy mieli tego, do czego nawet nie przystąpimy.
Nie ważne ile razy upadniesz. Ważne, że zawsze podnosisz się po każdym razie, wstajesz i idziesz dalej. Przyjmij to do wiadomości, nie masz innego wyboru. Musisz walczyć. Musisz być silny. Musisz, bo nie ma innej opcji.
Nie liczy się siła, którą dysponujesz, ale siła wytrwałości i niezłomności. Nie chodzi o to, ile potrafisz znieść, ale o to, że nie poddajesz się, że walczysz do końca, niezależnie od przeciwności losu.
Nie potrafisz tego zrozumieć, jeśli sam nie masz pasji. Ma to inny smak, inny krok, inną motywację. Może zniszczyć albo podnieść na wyżyny. To wszystko zmienia, powoduje, że ryzyko staje się atrakcyjne, przeszkody możliwe do przejścia, trudności znośne, a słońce jaśniejsze.
Nie czekaj na idealne warunki do rozpoczęcia działania. Zaczynaj i warunki stawać się będą idealne.
Nawet jeśli los mi nie sprzyja, zawsze jestem na tyle silny, oczywiście za wyjątkiem aktów boskich, że mogę postawić mu wyzwanie, niezależnie od tego, jak bardzo jest przeciwny.
Nieodpowiedni czas? Bzdura. Każdy czas jest odpowiedni, aby coś zmienić. Nieodpowiednie mogą być tylko decyzje.
Silna osoba to nie ta, która nie płacze. Silna osoba to ta, która płacze, ociera łzy, wstaje i walczy dalej.
Zbyt często nie sięgamy po to, czego chcemy, tylko bierzemy to, co jest. Rozkładamy ręce i mówimy „tak wyszło”. Nie walczymy o lepszą pracę, nie naprawiamy związków – siadamy na dupie i narzekamy. Boimy się ryzyka, zmian, boimy się żyć, szukamy wiecznych wymówek. Czasem dobrze się wywrócić, żeby potem wstać i stać się silniejszym. Zacząć żyć po swojemu.
