W nadziei kryje się wielki potencjał wyzwalający.
W nadziei kryje się wielki potencjał wyzwalający.
Nadzieja to deszczowy parasol nad naszymi głowami. Jest na tyle niewidzialna, że nie zakrywa gwiazd. Nadzieja, jak mówił Dante, jest nieograniczona.
Nie tracąc nadziei, możemy ostatecznie przetrwać jakiekolwiek kłopoty, jednak wielkie by one nie były. Nawet jeśli są jak góry, możemy pojedynczym stuknięciem dłuta przekształcić je w drobny pył.
Nadzieja dla umysłów niezadowolonych stanowi najpierw ukojenie, potem pokarm, w końcu upojenie.
W nadziei kryje się wielki potencjał wyzwalający.
Nadzieja to jeden z najcenniejszych skarbów ludzkości. To siła, która napędza nas do działania, nawet gdy wszystko wskazuje na porażkę. To światło na końcu mrocznego tunelu, które nie gaśnie, dopóki w naszym sercu tli się choć iskierka optymizmu.
Nadzieja jest materią najsubtelniejszą z możliwych. Zawieszona między niebem a ziemią, gdzieś pośrodku, wydaje się łatwiejsza do osiągnięcia, a jednak zawsze jest nieosiągalna. Ale nadzieja, mimo wszystko, daje ludziom skrzydła, umożliwiając im unosić się wysoko, pomimo wszystkich przeciwności losu.
Nadzieja dla nas oznacza to, co dla ludzi oznaczały skrzydła. Bez skrzydeł nie mogą się oderwać od ziemi, bez nadziei nie możemy się oderwać od siebie samych.
Nadzieja to nie przekonanie, że coś się dobrze skończy, ale pewność, że coś ma sens – bez względu na to, jak się skończy.
Nadzieja jest jak droga w kraju; na początku nie było drogi, ale kiedy ludzie zaczynają nią chodzić, droga się pojawia.
Nadzieja to taki stan ducha, który nie jest zależny od faktów, nie oparty na faktach, jest to nasza determinacja do wiary w lepsze jutro, bez względu na to, jak wygląda dzisiejszy dzień.