Nadzieja eschatologiczna nadaje sens naszym nadziejom w trudach dnia codziennego ...
Nadzieja eschatologiczna nadaje sens naszym nadziejom w trudach dnia codziennego .
Nadzieja to taka dobra rzecz, może najlepsza z dobrych rzeczy, a dobra rzecz nigdy nie zginie.
Nadzieja jest jak słońce. Kiedy świeci, wykorzystujemy jej świadomość, aby podróżować bezpiecznie po naszym dniu i nocie. Kiedy zasłania się obłokami, używamy jej światła, jak latarki, zapoznajemy się z terenem. Oświetla pejzaż i ścieżki, tak że poczujemy się bezpieczni i pewni nawigując w nieznanym. Nawet kiedy jest chmurami, i jej moc wydaje się być ukryta, nadzieja ma promień, który przenika chmury, uśmierzając ciemności.
Nie tracąc nadziei, zdobywamy siłę. Kiedy nawet zniknie cała nadzieja, nie przestajemy być silni. Siła nie pochodzi od nadziei na jasną przyszłość, ale od decyzji, że negatywne myśli i działania są niewłaściwe.
Nadzieja jest jak słońce. Jakbyś miał chody do najciemniejszych zakątków, bez niego nie widziałbyś nic. Gdy tylko je spostrzegasz, wstaje i zaczyna oświetlać świat.
W nadziei kryje się wielki potencjał wyzwalający.
Czasem jedyną rzeczą jaką możesz
zrobić, to nie myśleć za dużo, nie wyobrażać sobie zbyt wiele, spróbować zignorować obsesję i tylko oddychać, mając nadzieję, że wszystko ułoży się jak najlepiej.
- Żyj! - krzyknęła nadzieja.
Życie odparło cicho:
- Bez Ciebie nie potrafię.
Nadzieja jest jak dym z papierosa. Distansuje nas od brutalnej rzeczywistości, czyni gołębią niebo przyjemnym dla oczu, stwarza złudzenie, że jesteśmy wolni, gdy jesteśmy niewolnikami naszej własnej słabości.
Nadzieja jest jak droga w kraju. Nie było by jej gdyby ktoś jej nie zrobił. Od początku droga nie istnieje. Ludzie ją tworzą
Nadzieja to ostatnią rzecz, którą zwykle traci człowiek. Kiedy wszystko poszło źle, kiedy wszystkie plany nie powiodły się, zawsze zostaje nam nadzieja, że coś się zmieni.