
Łzy mogą pomóc tylko ludziom, którzy zachowali jeszcze jakąś nadzieję.
Łzy mogą pomóc tylko ludziom, którzy zachowali jeszcze jakąś nadzieję.
Nadzieja to coś więcej, niż pozytywny nastrój. Nadzieja to głęboko zakorzenione przekonanie, że coś dobre może wyniknąć nawet z najtrudniejszych sytuacji. To jest więcej niż optymizm, to jest to co daje nam siłę, by iść naprzód, gdy wszystko wydaje się przeciwko nam.
Spełniona nadzieja to połowa rozczarowania.
Nadzieja to takie uczucie, które odróżnia nas od kamieni. Bez nadziei człowiek jest jak kamień, który leży, nie jęczy i tylko czasem ktoś o niego potyka.
Nadzieja to najszczęśliwsza z wszystkich ufności duszy, która sprzyja przyszłości i chroni nas przed obecnością. Nadzieja jest jak gwiazda - nie zupełnie do zobaczenia w blasku słońca, ale tylko widoczna w ciemności przyszłości.
Gdyby nadzieja była rzeczą konkretną i rzeczywistą, gdyby można było ją dotknąć palcami, przekręcić w dłoni, sprawdzić jej kształt, zapach, wagę - co wtedy poczynilibyśmy z tą nadzieją?
Nadzieja to nie przekonanie, że coś się dobrze skończy, ale pewność, że coś ma sens – bez względu na to, jak się skończy.
Nadzieja to jest bardzo dziwne uczucie, jak gdyby się coś miało zdarzyć, jak gdyby się coś przeczuwało. To jest taka pewność, że dojdzie do czegoś dobrego, czegoś jakby zbawiennego. Nadzieja ma siłę, może utrzymywać człowieka przy życiu.
Mamy tylko jedną drogę do szczęścia, a tą drogą jest nadzieja. Nadzieja to spójność, prawda to coś przekraczającego granice.
Nadzieja jest jak droga na horyzoncie: pierwotnie nie ma drogi – dopiero kiedy ludzie zaczynają nią chodzić, droga staje się prawdziwa.
Nadzieja jest jak słońce, które oświetla nasze drogi w ciemności. Nawet kiedy nie ma słońca, wiemy, że jest tam. Nadzieja przynosi ulgę, nawet gdy jesteśmy zrozpaczeni i przegrani.