
Zawiedzione nadzieje nie służą nikomu.
Zawiedzione nadzieje nie służą nikomu.
Nadzieja jest jak droga w lesie. Na początku nie ma drogi, a potem, im więcej ludzi chodzi tą drogą, tym droga staje się coraz wyraźniejsza.
Istota człowieka nie wynika z tego, co ma, tylko z tego, co może mieć. W każdym momencie coś mu się dzieje. Ma nadzieję na coś.
Nadzieja to dobry śniadanie, ale złe kolacja. Nadzieję koniecznie trzeba odróżniać od zadowolenia, które może wynikać z braku wiedzy, z niewiedzy.
Nadzieja jest jak droga w kraju. Kiedyś nie było jej wcale, ale czym więcej ludzi chodzi tą drogą, tym bardziej staje się prawdziwa.
Nadzieja jest jak droga w kraju, gdzie nie było drogi. Właśnie dlatego, że ktoś poszedł tam, powstała droga.
Nadzieja eschatologiczna nadaje sens naszym nadziejom w trudach dnia codziennego .
Nadzieja jest jak droga na horyzoncie. Na początku nie widzisz jej, ale jeżeli będziesz iść naprzód, będzie się pojawiać, krok za krokiem.
Nie ważne jak ciężko jest teraz, pamiętaj, że zawsze po burzy wychodzi słońce. Trzeba tylko się nie poddawać i wierzyć w lepsze dni, które na pewno nadejdą. Nawet najdłuższa i najmroczniejsza noc ma swoją końcówkę. Nadejście nowego dnia to szansa na nowy początek, na nowe możliwości, na nadzieję.
Nadzieja to nie przekonanie, że coś się dobrze skończy, ale pewność, że coś ma sens – bez względu na to, jak się skończy.
Nadzieja nie jest przekonaniem, że coś się dobrze skończy, ale pewnością, że coś ma sens, niezależnie od wyniku.