Góra z górą się nie zejdzie, a człowiek z człowiekiem... ...
Góra z górą się nie zejdzie, a człowiek z człowiekiem... Nie palmy mostów za sobą, nie wiemy czy nie będziemy musieli kiedyś wrócić.
Nadzieja jest jak droga na horyzoncie: pierwotnie nie ma drogi – dopiero kiedy ludzie zaczynają nią chodzić, droga staje się prawdziwa.
Nadzieja to takie dobro, które nie pozwala się zabić, ale nie pozwala też na pełne życie. To coś, co jest z nami, ale co zawsze jest poza nami.
Nadzieja jest jak słońce, które jak podróżujemy wskazuje nam drogę; choć byśmy nie dotarli do naszego celu, nadal tego dnia idziemy.
Nadzieja nie jest przekonaniem o tym, że coś się dobrze skończy, ale pewnością, że coś ma sens – bez względu na to, jak się skończy.
Nadzieja to ten mały promień słońca, który, mimo że niewielki, potrafi rozświetlić najciemniejszą noc i przynieść ulgę w największym bólu.
- Żyj! - krzyknęła nadzieja.
Życie odparło cicho:
- Bez Ciebie nie potrafię.
Nadzieja jest jak droga w lesie. Na początku nie ma jej wcale, a potem powstaje tam, gdzie ludzie chodzą często.
Nadzieja jest jak droga w kraju; na początku nie było drogi, ale gdy wielu ludzi przechodzi w tym samym kierunku, droga powstaje.
Nadzieja to taki stan ducha, który zapomina o obecnych trudnościach, dla radości przyszłych dóbr. Jeżeli ktoś nie ma nadziei, ten nie żyje.
Nadzieja to dobry śniadanie, ale zły obiad. Zbyt długo na nią czekamy, zbyt wiele od niej oczekujemy, a kiedy już nadchodzi, zazwyczaj jest już za późno.