Bóg nie gra ze światem ...
Bóg nie gra ze światem w kości.
Na koniec sierpnia śniegiem okryte góry, jesień bez chmury.
Cieszymy się, że jesteśmy na tym świecie; jesteśmy z nim związani niezliczonymi nićmi, które rozciągają się od ziemi do gwiazd.
Drzewa nie istnieją osobno ani samotnie. Tym, co je łączy, to korzenie.
Trzy rzeczy pozostały z raju: gwiazdy, kwiaty i oczy dziecka.
Słuchaj uważnie, jak natura mówi, aż zrozumiesz wszystko lepiej. Drzewa, kwiaty, trawa – uczą nas co to znaczy żyć każdym oddechem, każdym uderzeniem serca. Są trwalsze, silniejsze, mądrzejsze od nas. A kiedy patrzą na nas swoimi zielonymi oczami, wiedzą lepiej, kim jesteśmy.
Chciwcy wiodą żywot nie lepszy od pszczół: pracują tak, jakby mieli żyć wiecznie.
To nie imię decyduje o tym, kim jesteś...
Natura jest dla mnie odbiciem Boga na świecie. Gdy zamykam oczy, widzę JEJ piękno. Gdy słucham, czuję JEJ obecność. Gdy ją dotykam, dotykam twórczości Boga. Miłość do natury to moja miłość do Boga.
Natura nie jest miejscem do odwiedzenia, to jest dom. Przestrzeń, gdzie człowiek odnajduje spokój, zrozumienie i swoje miejsce w świecie. To jest matka, którą musimy chronić, aby przetrwać
Natura tchnie życiem, udziela tajemniczej mocy, kreuje piękność, jest zakonem uniwersalnym. To medycyna dla wykończonego ducha, lekcja dająca uczucie spokoju dla zmęczonych serc.