Bóg nie gra ze światem ...
Bóg nie gra ze światem w kości.
Deszcze listopadowe budzą wiatry zimowe.
Patrzę na naturę, na piękno drzew, gór, rzek i oceanów. To niemy świadek naszej egzystencji, który nieustannie nas zaskakuje. To matka, która nas karmi, uczy, natchniewa i umacnia. Cały nasz świat, nasza cywilizacja, to tylko niewielka iskierka w nieskończoności kosmicznego oceanu, który co chwilę odkrywa przed nami swoje nowe, nieznane twarze.
Mgła opada, będzie pogoda, mgła w górę idzie, będzie deszcz.
Zawsze uważałem, że cel natury jest rozwój i piękno; uważam też, że cel naszego związku z naturą jest zrozumienie jej i pomaganie jej w osiąganiu tego celu.
Tak mało na świecie dobroci,a tyle jej światu potrzeba...Nią życie jak słońcem się świeci,nią ziemia się zbliża do nieba.
"Natura nie potrzebuje żadnych naszych wyróżnień, aby być piękna. To, co jest śliczne, jest zawsze śliczne, a co jest biedne, niewiele pomoże mu uznaniowy laur."
Przyroda nigdy nie oszukuje nas, zawsze jesteśmy my, którzy oszukujemy siebie samych. Nie doceniamy jej piękna, ignorujemy jej prawa i zamiast czerpać z niej siłę, zbyt często ją niszczymy.
Im słońce jest wyżej, tym dłużej rzuca cień każde drzewo. Wielkościom naturalnym, jak cień, żadne przeszkody nie przeszkodzą; smutki natury, jak cień, ciągle przy nas, choć niewidzialne.
Śmierć jest tym samym co narodziny, misterium natury.
Gdy w listopadzie liść na szczytach drzew się trzyma, to w maju na nowe liście spadnie jeszcze zima.