Na świętego Grzegorza idzie zima ...
Na świętego Grzegorza idzie zima do morza.
Pewno październik nie oszczędzi pluchy,jeśli wrzesień był ciepły i suchy.
Czy od echa można oczekiwać czegoś oryginalnego?
Człowiek – niszczyciel wytrzebiając setki
gatunków zwierzęcych, wkroczył na drogę,
która prowadzi do zagłady jego własnego gatunku.
Do wróbla nie strzela się z armat.
Upały lipcowe wróżą mrozy styczniowe.
Gdy się w maju pszczoły roją, takie roje w wielkiej cenie stoją.
Czasem sobie myślę, że Darwin jednak się mylił i w rzeczywistości człowiek pochodzi od owadów, bo
w ośmiu przypadkach na dziesięć człekokształtne to zwykłe mendy gotowe
na wszystko za byle gówno.
Bóg, czyli natura.
Góry i pagórki przed wami podniosą radosne okrzyki, a wszystkiedrzewa polne klaskać będą w dłonie.
Czerwiec na maju zwykle się wzoruje, jego pluchy, pogody często naśladuje.