Czego sierpień nie uwarzy, wrzesień ...
Czego sierpień nie uwarzy, wrzesień tego nie upiecze.
Jaka pogoda listopadowa, taka i marcowa.
Natura nie ma granic, nie znamy jej początku, nie przewidujemy końca. Uczy nas ona, że wielkość ideałów nie zna miary, nie podlega czasowi i nie zanika z biegiem lat.
Każdy ptak dla swoich dzieci gniazdo ściele.
Każdy, kto spędził choćby chwilę w naturze, zdaje sobie sprawę, jak niewiele potrzebne jest do szczęścia. Czyste powietrze, zielone drzewa, spokój i cisza. To jest prawdziwe bogactwo, które niestety częściej zauważamy dopiero wtedy, gdy zaczyna nam ubywać.
Gdy widzimy się z naturą, oczywiście widzimy tylko jakoś powierzchownie. Głębszą jej prawdę może więdnąć tylko ten, kto sam doświadcza życia, co wartością ma tylko to, co w nim zakwita z własnego korzenia.
Natura nie jest miejscem do odwiedzenia, to jest dom. Przestrzeń, gdzie człowiek odnajduje spokój, zrozumienie i swoje miejsce w świecie. To jest matka, którą musimy chronić, aby przetrwać
Fluctuat nec mergitur- statek walczy z falami, ale przecież płynie.
Dla stonogi buty nie są wcale takim błahym zakupem.
W listopadzie grzmi,rolnik wiosną śni.
Głód powoduje, że z lasu wychodzi wilk, a z artysty pisarz.