By koń o swej sile ...
By koń o swej sile wiedział, żaden by na nim nie siedział.
Każde drzewo, każda gałązka, każdy liść i źdźbło trawy, wszystko to ma swoje tajemnice, niewidzialne dla naszych oczu, dziedzictwo niezliczonych pokoleń, spisanie ich, zrozumienie, to nasze powołanie
Kiedy w marcu deszczu wiele, nieurodzaj zboża ściele.
W nowoczesnych oborach podwiesza się krowy na pasach, tuż nad podłogą, aby
nie traciły energii na stanie. Mają się skupić tylko na dawaniu mleka. Przez całe życie nie widzą nieba nad sobą, ani pola, ani lasu. Tylko beton. Kurom obcina się dzioby, żeby się nie raniły stłoczone w klatkach. Ja nie jem mięsa od ćwierć wieku. Okrutnie traktujemy braci mniejszych, a przecież gdy popatrzy
się w oczy małpy, widzi się człowieka.
Nasza przemiana to tylko chwila w ewolucji.
Gdy w marcu grzmoty, to w maju śnieg.
W najdrobniejszej cząstce wszechświata mieści się potęga, która go zakodowała. I kto by rozwiązał wszystkie zagadki ziarnka piasku, przeniknąłby całą naturę.
Bogactwo jest jak woda morska: im więcej pijesz, tym większe masz pragnienie.
Dary uczynione przez złego człowieka nie przynoszą korzyści.
W svej nieśmiertelności owa natura, co skąpa w oceanie świateł, niosących jej życie, ma bezmiar, a jednak jest w niej harmonia.
Głód powoduje, że z lasu wychodzi wilk, a z artysty pisarz.
Młody dąbek ścięty, to od miodki puści, ale stary dąb już się nie odmłodzi.