Co łoś, to zwierzyna, co ...
Co łoś, to zwierzyna, co wąż, to gadzina.
Każde drzewo, każdy kęs ziemi, każdy kamień, każdy strumień musi być dla nas św. Nie tylko z powodu jego piękna, ale dlatego, że jest częścią wielkiego organizmu, do którego przynależymy.
W początku lata poranne grzmotysą zapowiedzią rychłej słoty.
W naturze nic nie ginie... I każda rzecz, choćby najmniejsza, zachowuje się tak, jakby nosiła w sobie świadomość całego wszechświata.
Gdzie bocian, tam pokój.
Upały lipcowe wróżą mrozy styczniowe.
W lipcu pszczeli rój, nie opłaci trudu znój.
Czerwiec mokry po zimnym maju, chłopom w jesieni będzie jak w raju.
Gdy się wieczór czerwienią nieba, w nocy albo jutro deszczu czekać trzeba.
Gdy czerwiec chłodem i wodą szafuje, to zwykle rok cały popsuje.
Bez wiary potykamy się o źdźbło słomy, z wiarą przenosimy góry.