Gdy w Gromniczną z dachów ...
Gdy w Gromniczną z dachów ciecze, zima jeszcze się przewlecze.
Gdy świnie przeklinają się nawzajem, mówią może: ty człowieku!
Gdy odkryłem, jak piękna jest natura, poczułem, jak bardzo jestem do niej związany. Każda kropla rosy na bladym świcie, każdy szelest liśćmi na wietrze, to melodia, która gra w moim sercu.
Kochać przyrodę to znaleźć sposób na wewnętrzną wolność, na leczenie naszego serca i naszej duszy. Prawdziwy sekret natury jest naszym odzwierciedleniem, które czeka na odkrycie.
Podobni są do lwa dyszącego na zdobycz, do lwiątka, co siedzi w kryjówce.
Chude wszy bardziej gryzą.
Piękno jest obecne, trzeba tylko chcieć je widzieć lub przynajmniej rozmyślnie nie zamykać oczu.
Jeżeli w Świątki deszcz pada, wielką biedę zapowiada.
Czasami natura jest okrutna, ale zawsze uczciwa. Możemy ją zniszczyć, ale ona nas nie zniszczy. Nasz jest wybór jak z nią postępujemy.
Po deszczu pogoda, a po kłótni zgoda.
Bóg lubi, kiedy szumią jego źródła. Ale nikt nie wie, jakie młyny napędza ta woda.