Lipcowe deszcze dla chłopa kleszcze; ...
Lipcowe deszcze dla chłopa kleszcze; jak pogoda, większa swoboda.
"Oto było moje życie - jak każde życie: tajemnicze nieodwołalne i święte. [...] Jakie dzikie i szalone było pozwolić mu płynąć"
Bitemu psu dosyć kij pokazać.
Wychodzę - oznajmiam -
W razie czego wiecie, gdzie rosnę.
Jestem zajęty, muszę zrzucić liście.
Jesień, rozumiecie. Pełne gałęzie roboty.
Każdy pająk ma swoją siatkę.
Stado dzikich kaczek podrywa się nie dlatego, że jedna zakwakała, lecz dlatego, że się poderwała.
Lekarz leczy, natura uzdrawia.
Nim słońce wzejdzie, rosa oczy wyje.
Na to wilk jest w lesie, żeby pasterz strzegł żywinę.
Piękno jest obecne, trzeba tylko chcieć je widzieć lub przynajmniej rozmyślnie nie zamykać oczu.
Parasol noś i przy pogodzie.