Lew, skoro głód zaspokoi, rzuca ...
Lew, skoro głód zaspokoi, rzuca polowanie.
Bez wiary potykamy się o źdźbło słomy, z wiarą przenosimy góry.
Fałszywe lisy ostatecznie skończą na kołnierzach
Przerobieni na ozdobne futro rękami kuśnierza
Gdy na Narodzenie płuta, dość się w zimie nadrzesz buta.
Gdy kogutowi nogi myją - to jego ostatni dzień.
W nowoczesnych oborach podwiesza się krowy na pasach, tuż nad podłogą, aby
nie traciły energii na stanie. Mają się skupić tylko na dawaniu mleka. Przez całe życie nie widzą nieba nad sobą, ani pola, ani lasu. Tylko beton. Kurom obcina się dzioby, żeby się nie raniły stłoczone w klatkach. Ja nie jem mięsa od ćwierć wieku. Okrutnie traktujemy braci mniejszych, a przecież gdy popatrzy
się w oczy małpy, widzi się człowieka.
Nasza przemiana to tylko chwila w ewolucji.
Jaki pierwszy, drugi, trzeci, taki cały sierpień leci.
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania tego, co zasadzono.
Pan otworzy dla ciebie bogate swoje skarby nieba, dając w swoim czasie deszcz, który spadnie na twoją ziemię, i błogosławiąc każdej pracy twoich rąk.
Natura nie ma w sobie nic okrutnego, człowiek jest jedynym, który wnosi okrucieństwo do niej, bo nie potrafi zrozumieć, że cierpienie, jakie ona przynosi, jest tylko miłością, która pragnie doskonałości.
Kwiecień suchy nie daje otuchy.