Nie ma większej zarazy, niż ...
Nie ma większej zarazy, niż rozkosz zmysłowa, dana ludziom przez naturę.
Gdy styczeń burzliwy z śniegami, lato burzliwe z deszczami.
Tego wrzesień nie doparzy,czego sierpień nie dowarzy
By koń o swej sile wiedział, żaden by na nim nie siedział.
Gdy słowik nuci, czyżyk z zazdrości się smuci.
Patrzę na naturę, na piękno drzew, gór, rzek i oceanów. To niemy świadek naszej egzystencji, który nieustannie nas zaskakuje. To matka, która nas karmi, uczy, natchniewa i umacnia. Cały nasz świat, nasza cywilizacja, to tylko niewielka iskierka w nieskończoności kosmicznego oceanu, który co chwilę odkrywa przed nami swoje nowe, nieznane twarze.
Pełnia czerwcowa? burza gotowa.
Gdy Nowy Rok nastąpi z czerwoną zorzą, w tym roku niepogody i wiatry się mnożą.
Pozwalając na pojawienie się człowieka, natura popełniła więcej niż błąd – zamach na siebie samą.
Tam dojdę, gdzie graniczą Stwórca i natura.
What holy cities are to nomadic tribes:a symbol of race and a bond of union,great books are to the wandering souls of men:they are the Meccas of the mindczym święte miasta są dla koczowniczych plemion:symbolem plemienia i łącznikiem wspólnoty,tym są wielkie książki dla zbłąkanych dusz ludzi:Mekkami umysłu.