Góralu, czy nie jest ci ...
Góralu, czy nie jest ci żalOdchodzić od stron ojczystych?
Przyroda jest we mnie tętniącą, kochającą matką, pojawia się wtedy, gdy mówi mi tajemna siła: mieszkałbyś pod jej skrzydłem, byłbyś jej dzieckiem i czułbyś jej miłość.
Natura to nieskończona piękność, która ma moc przyciągania... Ma swoje tajemnice i uroki, które urzeczone są swoim pięknem. Chciałbym, żeby wszyscy ludzie to dostrzegali, szanowali i chronili.
Gdy słowik nuci, czyżyk z zazdrości się smuci.
Czyj byczek, tego byczek, byle nasze cielątko.
Przy wonnym kwiecie rośnie i pokrzywa.
Człowiek przychodzi na ten świat z krwawiącą raną.
Przyroda nigdy nie oszukuje nas, zawsze jesteśmy my, którzy oszukujemy siebie samych. Nie doceniamy jej piękna, ignorujemy jej prawa i zamiast czerpać z niej siłę, zbyt często ją niszczymy.
Gdy człowiek wspina się na jakiś szczyt, to nagle, będąc tuż pod nim, zaczyna wyraźniej widzieć inne szczyty, które go otaczają. Te znacznie wyższe. Z dołu ich w ogóle nie widać lub są bardzo niewyraźne. Tam u góry są wyraziste i tym, że są wyraźne, denerwują.
I samą tylko swoją obecnością odbierają całą radość wchodzenia na ten swój obecny.
I będąc już na wierzchołku swojego,
zamiast poczuć spełnienie, czuje się
tęsknotę za tymi wyższymi.
Natura nie ma granic, jej zasady są niezmienne. Możemy je tylko odkrywać, obserwując jej nieustannie zmieniające się obrazy. Dzielność nasza polega na zrozumieniu tego, co jest wieczne w niej.
Podziwiam niebo, które widzę, ale jeszcze bardziej podziwiam niebo, którego nie widzę. To prawda, że natura jest cudem, które możemy dotknąć.