Gdy w listopadzie liść na ...
Gdy w listopadzie liść na szczytach drzew się trzyma, to w maju na nowe liście spadnie jeszcze zima.
Dąb się powalił, a trzcina została.
Im bliżej natury jesteśmy, tym więcej czujemy w sobie Boga.
Gdy styczeń burzliwy z śniegami, lato burzliwe z deszczami.
Badania w dziedzinie medycyny dokonały tak olbrzymiego postępu, że dziś - praktycznie biorąc - nikt już nie jest zdrowy.
Gdy w Gromniczną z dachów ciecze, zima jeszcze się przewlecze.
Żołędzie pełne i białe, przyszłe lato doskonałe.
Natura! jesteśmy otoczeni i przesiąknięci nią. Nie może nas ona opuścić. Nie zna ona zewnętrzności. Wszędzie jest pełna cudów, wszędzie jest tajemnicza i zaczarowana.
Drzewa nie istnieją osobno ani samotnie. Tym, co je łączy, to korzenie.
Czas spędzony wśród natury jest niczym powrót do naszej prawdziwej esencji. To przypomnienie o naszych korzeniach, które są głęboko związane z Ziemią, ale też o tym, jak bardzo potrzebujemy ciszy, spokoju i kontaktu z niezakłóconym światem na zewnątrz.
Kwiaty na grobie wroga pachną upajająco.