Gdy w Narodzenie pogodnie, będzie ...
Gdy w Narodzenie pogodnie, będzie tak cztery tygodnie.
Natura nie jest miejscem do odwiedzania. To jest dom. Przyroda nie jest naszym gościem, my jesteśmy jej gośćmi. Musimy nauczyć się szanować ją tak, jak szanuje nas.
Bo lepszy jest żywy pies niż lew nieżywy.
Cóż piękniejszego nad niebo, które przecież ogarnia wszystko co piękne.
Im więcej zimą wody, tym więcej wiosną pogody.
Patrz, skąd wiatr wieje,tedy cię deszcz nie zleje.
W naturze nic nie ginie, nic się nie marnuje, a wszystko ma swoją mierzalną wartość, swoje zastosowanie i cel.
W najdrobniejszej cząstce wszechświata mieści się potęga, która go zakodowała. I kto by rozwiązał wszystkie zagadki ziarnka piasku, przeniknąłby całą naturę.
Natura jest dla nas matką, siostrą, przyjaciółką, świadkiem naszych cierpień i radości. Nie mówi, lecz słucha, nie daje rad, ale pociesza. Nie ocenia, ale przyjmuje nas takimi, jakimi jesteśmy.
Przytaczanie natury koi, leczy, uzdrawia. Nie znam skuteczniejszego sposobu odnalezienia spokoju serca, senności, równowagi myśli. Pogodna samotność wśród przyrody rozjaśnia umysł, odnawia ciało, budzi siły, obudza znowu człowieka do zdrowych i udanych działań emocjonalnych.
Stawałem się z każdym dniem bardziej pewny, że człowiek nie może nigdy odnaleźć radości poza harmonią z przyrodą, że zignorowanie organizmu natury musi prowadzić do katastrofy dla zarówno istot ludzkich, jak i nie-ludzkich.