Gdy się grzmot w lipcu ...
Gdy się grzmot w lipcu od południa poda, drzewom się znaczy szwank i nieuroda.
Kwiaty są pięknymi słowami i hieroglifami natury, którymi daje nam ona poznać, jak bardzo nas kocha.
Po styczniu jasnym i białym w lecie będą upały.
Natura jest dla nas jak matka, niczego nie bierze, a tylko daje. Uczy nas prawdziwej miłości, służby bezinteresownej, pokory i szacunku dla wszystkich istot.
Natura to nieskończony źródło natchnienia. To jest miejsce, gdzie człowiek może znaleźć spokój, harmonię i równowagę. To jest najpiękniejszy obraz, który nigdy się nie powtarza. To jest siła, która różnorodność form, kształtów i kolorów przekracza naszą wyobraźnię
Jaka zima, takie lato.
Ile mgieł w marcu, tyle deszczów w czerwcu.
Natura nigdy nam nie jest obojętna. Im głębiej wchodzimy w jej tajemnice, tym bardziej dostrzegamy jej niezapomniane urokliwości. Woda, lasy, góry, zwierzęta – wszystko ma swoją niepowtarzalną, fascynującą twarz, która odzwierciedla niekłamaną rzeczywistość naszego świata.
Gdy październik mokro trzyma, zwykle potem ostra zima.
Natura neverzigt. Natura jest niekończącym się teatrem, który pokazuje wszystko, co kiedykolwiek warto pokazać. Wszystko, co jest w niej niezapomniane, zostało w niej zawarte, a my jesteśmy tylko zwykłymi widzami.
Najpiękniejsze krajobrazy to te, które mamy w duszy, kiedy otwieramy oczy na świat. Naturę tłumaczy się sercem, mówi do nas wszystkimi językami, ale tylko serce ją rozumie.