Gdy się grzmot w lipcu ...
Gdy się grzmot w lipcu od południa poda, drzewom się znaczy szwank i nieuroda.
Nazbyt często, przekleństwem dobrych ludzi,
staje się to że mierzą innych, własną miarą.
Lew nie rysia, lecz lwa rodzi.
Kropla wody, choćby najmniejsza gdy się zjednoczy z oceanem nigdy nie wysycha
Bóg nie gra ze światem w kości.
Pierwszego maja deszcz,nieurodzajów wieszcz.
Najpiękniejsze w swoim uroku są zachody słońca. Kolory mieszają się na niebie jak na artystycznej palecie - są czerwienie, pomarańcze, różowe światło, niebieskość. Jest coś niezwykle uspokajającego w mocy Natury, której nikt nie jest w stanie przewidzieć.
Jak w maju zimno, w stodole ciemno.
Natura to dom wszystkiego, co żyje. To ojciec i matka, ale też szkoła, która uczy nas podstaw życia. Nie możemy jej zniszczyć, bo sami zniszczymy siebie.
Październik, gdy grzmot na wschodzie naprawi,burzy nas wielkich i wiatrów nabawi.
Gdzie bocian na gnieździe siedzi, tam piorun nie uderzy.