Na słońce i na śmierć, ...
Na słońce i na śmierć, nigdy wprost patrzeć nie można.
W połowie listopada deszcz,tęgi mróz w styczniu zapowiada.
Wisła jak Bóg: jednemu daje, drugiemu bierze.
Dobrego siewcę rozpoznaje się przy złej pogodzie.
Natura nie jest miejscem do odwiedzania. To jest dom. Przyroda nie jest naszym gościem, my jesteśmy jej gośćmi. Musimy nauczyć się szanować ją tak, jak szanuje nas.
Orły w pokrzywach gniazd nie ścielą.
Kwiecień suchy nie daje otuchy.
Październik, gdy grzmot na wschodzie naprawi,burzy nas wielkich i wiatrów nabawi.
Jestem strukturą wyobrażeniowo – poznawczą, jednak to nie jestem prawdziwy Ja.
Można wbić gwoździa raniącym słowem i go później wyjąć przepraszając, ale jeśli spojrzymy to ślad zostaje dalej, tak samo w życiu. Uczmy się tego, aby nie było za późno na przepraszam.
Kłos - kolebka chleba.