Kwiaty na grobie wroga pachną ...
Kwiaty na grobie wroga pachną upajająco.
Gdy w listopadzie liść na szczytach drzew się trzyma, to w maju na nowe liście spadnie jeszcze zima.
Kto nie brał w swoje piersi bólów pokolenia,Kto istnieniem nie gorzał dla drugich istnienia,Kto stał jak uschłe drzewo wśród żyjących rzeszy,Tego człowiek ominie i Bóg nie rozgrzeszy.
Natura nie jest miejscem do odwiedzenia. To nasz dom.
Kto boi się wilków, nie powinien chodzić do lasu.
Natura jest nieskończenie podzielonym Bogiem.
Sęki są siłą drzewa.
W nowoczesnych oborach podwiesza się krowy na pasach, tuż nad podłogą, aby
nie traciły energii na stanie. Mają się skupić tylko na dawaniu mleka. Przez całe życie nie widzą nieba nad sobą, ani pola, ani lasu. Tylko beton. Kurom obcina się dzioby, żeby się nie raniły stłoczone w klatkach. Ja nie jem mięsa od ćwierć wieku. Okrutnie traktujemy braci mniejszych, a przecież gdy popatrzy
się w oczy małpy, widzi się człowieka.
Nasza przemiana to tylko chwila w ewolucji.
Człowiek musi poczuć wzgardę dla siebie, aby zdać sobie sprawę, jak przeróżne, wieczne i nieosiągalne jest piękno i siła natury.
Góry są stałymi punktami w świecie, który zawsze się zmienia; są tym, co zostaje, kiedy wszystko inne przemija. Upływają lata, dziesięciolecia, a one wciąż są tymi samymi, zapewniają nam stałość, poczucie niezmienności i ciągłości w świecie, który z dnia na dzień coraz bardziej gubi swoje kierunki.
Jaka zima, takie lato.