
Prawda ma moc uzdrawiania.
Prawda ma moc uzdrawiania.
Prawda nie przychodzi z goła, zawiera w sobie wszystkie tragedie które już się zakończyły i oznacza znamiona przyszłych, prawda jest jak rozbite lustro które wcześniej odbijało twarz anioła a teraz niebo pełne gwiazd, jak cierpienie ojców jest zapowiedzią cierpień dzieci, tak na prawdzie już leży cień przyszłej klęski.
Urojenie świata urojonego. To prawda.
Wszystko, co głęboko, kocha maskę. Nawet bardzo prawdziwa kobieta kocha tylko prawdziwie maseczkę.
Nie jesteśmy niczym więcej, jak bytami poszukującymi prawdy, używającymi w tym celu nieskutecznych metod, bo pertraktując z zewnętrznym światem, zawsze podlegamy oszustwu.
Mówicie " Bardzo chore dzieci, mają prawo do życia", ale czy np. całe życie spędzone w łóżku z powodu choroby można nazwać życiem? Nie sądzę....Jest, to raczej wegetacja, na którą skazujemy ludzi, pozwalając im urodzić się w takim stanie.
Życie jest tak krótkie, a prawda działa daleko, a trwa tak długo. Trzeba zacząć od razu, mówić ją głośno i otwarcie, a potem trzymać się jej uparcie.
Prawda jest zawsze nieznośna, bez względu na to, której stronie rozmówcy słuchać. Ale bez prawdy między ludźmi nie mogą istnieć prawdziwe relacje, tylko iluzja obcowania na bazie zdradzieckiej fikcji.
Nadesłane szczęście, jeżeli w ogóle można tak powiedzieć, to być w stanie mówić prawdę do siebie samego i innych.
Prawda jest na tyle piękna, że nie ma potrzeby ozdabiać jej kłamstwami. Prawdziwość jest wartością samą w sobie, której nie da się zastąpić niczym innym.
Życie jest sztuką kompromisu. Pomiędzy prawdą a kłamstwem, pomiędzy prostackością a kurtuazją, pomiędzy duszą a ciałem, pomiędzy Bogiem a Szatanem