
Wszystko umiera, jednak nie wszystko się kończy.
Wszystko umiera, jednak nie wszystko się kończy.
Przyjrzyjmy się bliżej naszemu życiu: jest przemijające, jest niezmiernie krótkie, zanika jak zjawisko na niebie, jest tylko lustrzanym odbiciem wszechświata.
Przemijanie to nie koniec, to ewolucja. Nic nie znika bez śladu, wszystko przechodzi w inny stan, aby stać się czymś nowym. Nie jesteśmy tu na zawsze, ale nasze działania, myśli i słowa przeżyją nas, dając życie czemuś nowemu.
Życie jest chwilą, życie jest jednym tchnieniem, które trwa od narodzin do śmierci. Cokolwiek zrobimy, cokolwiek osiągniemy, wszystko jest przemijające.
Świat, który pojmujemy, jest wykresem naszych zmysłów. Wszystkie jego barwy i dźwięki, to tylko nasze własne uczucia, odbite jak w lustrze. Wszystko, co w nas nie umiera, jest wieczne.
Nie ma sensu rozpaczać nad krótkim trwaniem naszego życia, bo jego dni, nawet gdyby było ich najwięcej, są jak mgnienie oka wobec wieczności.
Przedwczoraj byliśmy młodymi, wczoraj dorosłymi, dzisiaj już starymi. Ale cokolwiek zrobi, zawsze jest ten sam bieg, ta sama droga, ten sam kierunek. Nie ma odwrotu, jest tylko przemijanie. Nawet godziny giną, nic nie pozostało.
Wielki jest ten, kto nie traci serca, mimo że traci wszystko inne. Przemijanie nie jest stratą; umieranie jest powrotem do domu.
Nie jesteśmy tymi samymi ludźmi, którymi byliśmy zaledwie kilka lat temu. Jesteśmy receptą na chaos, permanencyjne porzucone, wiecznie odradzające się. Zawsze uciekający od siebie samych, zapisywanie, kasowanie i znowu zapisywanie. Wciąż podążamy, mimo ufności, że nigdzie nie dotrzemy, dochodząc nigdy do końca.
Kto chce, ażeby czas mu płynął znośnie, ten musi go wykorzystywać. Najgorsze jest czekanie, kiedy się człowiek musi z nim samej mierzyć. On zawsze idzie, on nie ma załamań, nie umie stanieć.
Czas odmierza życie jak piasek w klepsydrze, cicho, nieuchronnie, nieosiągalnie. Przemija dzień za dniem, wiernie przekraczamy te nieznane granice, wędrując ku nieosiągalnej przyszłości, ku rozstaniom i końcom. Przemijanie to niezbywalna część naszego istnienia, zostaje tylko pytać, co z nas pozostanie.