
A wspominać... wspominać to starzeć się jeszcze bardziej...
A wspominać... wspominać to starzeć się jeszcze bardziej...
Więcej nie idziemy już przodem, a naprzód. Już nie rosną w nas słowa, a liczby. Jesteśmy coraz bliżej końca dnia, coraz dalej od świtu. Już nie pytamy, czy jesteśmy. Teraz zastanawiamy się, ile zostało nam do końca. Jest nas coraz mniej w nas.
Stwierdzam fakt że już jestem, przynależność do świata przemijającego. Czasem wracam na sam początek rzeczy, żeby zrozumieć, oraz zrozumieć koniec. Wszystko ma swój początek, przemijanie i koniec.
Jutro może być równie odległe jak wieczność. Albo równie bliskie.
Nie ma na świece nic pewnego tylko przemijanie. Rzeczy przejść muszą. I zarakteryzowana zostać może taka jest kondycja ludzkości; a łatwić sobie drogę, kiedy przemija się, nie wiem, czy to nie jest jedynym prawem życia.
Nie wstydziłem się już niczego, tego niebezpiecznego żalu o roztargnione dni. Nie jestem tchórzem, aby leżeć z podkulonym ogonem i podnosić na Boga psią mordę, mówiąc: Strzeż mnie, Panie, gdyż przypadają mi trudne czasy. Wstydziłem się je, ale teraz już nie. Dni mijają, ja zostaje sam, jest coraz mniej nadziei, ale nie ważne. I jeszcze tyle jest do powiedzenia, ale nie ważne. Droga do nikąd...
Wszystko przemija, podobno, ale nade wszystko przemija poczestunek, niestety.
Przemijamy jak burza, jak wiatr, jak fala morska, jak światło w ciemności. Pozostajemy tylko w naszych czynach, nie w naszej materii.
Przemijanie to nie koniec, to tylko kolejny rozdział w księdze życia. Każda rzecz, która odchodzi, to miejsce dla nowego, które nadchodzi. Pamiętaj, że czasami rzeczy odchodzą, aby zrobić miejsce dla tych, które mają przyjść.
Wszystko przemija; ty przemijasz, ona przemija, dni przemijają, noce przemijają, senność, przebudzenie przemija... pełna niech wybrzmi dla wszystkich ta prosta prawda. Z przemijaniem tej ziemi jest związana radość twoja, twoje cierpienia, twoje dążeń, twoje myśli, twoje słowa, twoje zamiary, twoje czyny.
Nic nie jest nasze. Czas, miejsce, bliscy, zdolności, my sami. Wszystko jest tylko na chwilę, jak piasek przesypujący się przez palce. Świadomość końca daje zrozumienie wartości tego, co mamy teraz.