A wspominać... wspominać to starzeć się jeszcze bardziej...
A wspominać... wspominać to starzeć się jeszcze bardziej...
Jeśli zrozumiesz, że wszystko przemija, będziesz próbował choć raz na zawsze zatrzymać czas. Ale nie da się zatrzymać czasu, jeszcze bardziej nie da się zatrzymać przemijanie, które jest jego esencją. To zrozumienie musi prowadzić nas do akceptacji przemijania jako naturalnej części naszego życia.
Przemijanie to rzecz nieunikniona, ale każdy z nas ma wpływ na to, co pozostawimy po sobie na świecie.
"Wszystko przemija, młodość, radość, ból i cierpienie, tylko to, co zostawiłeś po sobie, będzie wiecznie trwało. Trzeba za sobą zostawiać dobre uczynki, bo tylko one są nieśmiertelne."
Przemijamy jak burza, jak wiatr, jak fala morska, jak światło w ciemności. Pozostajemy tylko w naszych czynach, nie w naszej materii.
Wszystko na świecie jest tylko na chwilę. Po krótkim momencie radości przychodzi nieuniknione rozczarowanie i smutek. Tak jest zawsze: przemija piękno wzgórz o wschodzie słońca, przemijają niewinne uśmiechy dzieci. Nic nie jest wieczne na tym świecie, który jest jak sceną, na której wszyscy jesteśmy tylko aktorami.
Czasami musisz spojrzeć wstecz, zanim zobaczysz cokolwiek przed sobą.
Czas odmierza życie jak piasek w klepsydrze, cicho, nieuchronnie, nieosiągalnie. Przemija dzień za dniem, wiernie przekraczamy te nieznane granice, wędrując ku nieosiągalnej przyszłości, ku rozstaniom i końcom. Przemijanie to niezbywalna część naszego istnienia, zostaje tylko pytać, co z nas pozostanie.
Czas, który widzisz na zegarze, nie mierzy. Nie jest więcej niż latarnia strażnicza na błyszczącej ułamku sekundy szlaku z istnienia do otchłani.
Przemijanie jest nieuniknione. Co doszło, musi już przemijać. Co doszło do rozkwitu, musi już zamierać. Nie ma nic, czego można by się trzymać. Wszystko mija.
Nie da się dwa razy wejść do tej samej rzeki, bo inne już będą wody, które płyną. Jedno jest pewne: nie można przywrócić przeszłości.