
A wspominać... wspominać to starzeć się jeszcze bardziej...
A wspominać... wspominać to starzeć się jeszcze bardziej...
Przemijanie to proces naturalny, ale rozumienie go i akceptacja to wielkie wyzwanie. To jak walka z cieniem: im bardziej go gonisz, tym szybciej ucieka.
Czas jest jak rzeka, nie możesz dotknąć tej samej wody dwa razy, bo przepływająca woda nie przestaje płynąć. Ciesz się każdą chwilą życia.
Nie wiem, czy to dobry czas, żeby coś kończyć. Teraz zawsze jest dobry czas, żeby coś kończyć i zawsze jest dobry czas, żeby coś zaczynać. Nie ma takiego momentu, który by właściwie pasował na zakończenie. Ono zawsze jest niewygodne.
Przemijanie to nie koniec. To tylko zwiastun nowego początku. Każdy dzień przynosi zmianę, ale to nie oznacza, że to koniec. Przemijanie jest częścią cyklu znanego jako życie.
Nic dwa razy się nie zdarza i nie zdarzy. Z tej przyczyny zrodziliśmy się bez wprawy i pomrzemy bez rutyny.
Niech no tylko minie czas, a wszystko przeminie. Tylko go pokonać - i od razu jesteś wolny. Wolny od cierpienia przemijania.
Wspomnienia są tu jedynym rajem, z którego nie możemy być wygnani. Kto mocno czasem cierpi, ten szczęśliwybywał. Trzeba zrozumieć znikomość, by doznać chwili.
Wszystko przemija jak rzeka niespokojna, w której nie można dwa razy postawić stopy. Lecz pod nią przepływ rzeczy niewidzialnych nie zna przerwy. Trwa wiecznie.
Wszyscy jesteśmy turystami w czasie, tu tylko tymczasowo. Nasze miejsca zostaną wkrótce odwiedzone przez innych. Wszystko przemija, zmienia się, przekształca.
Pamiętaj o tym: świat jest teraz, jest dzisiejszy. Jest po raz ostatni, jest po raz pierwszy. Nic do powtórzenia się nie uda, nic nie odzyska swej przeszłości zachwytywanie. Dlatego trzeba piękno ująć, jakby uciekało, niczym obecność.