
W dzieciństwie godziny trwały wieczność, dziś lata trwają sekundy.
W dzieciństwie godziny trwały wieczność, dziś lata trwają sekundy.
Czas odmierza życie jak piasek w klepsydrze, cicho, nieuchronnie, nieosiągalnie. Przemija dzień za dniem, wiernie przekraczamy te nieznane granice, wędrując ku nieosiągalnej przyszłości, ku rozstaniom i końcom. Przemijanie to niezbywalna część naszego istnienia, zostaje tylko pytać, co z nas pozostanie.
Wiadomo, że wszyscy mamy umrzeć, ale wszyscy zdają się mieć nadzieję na jakiś wyjątek dla siebie. Wiedza o śmierci to granat w dłoni, z którym każda myśl, każde uczucie, każde zrozumienie jest możliwe.
Czas płynie, przemija niesie z sobą zmiany. Nic nie zostaje takie samo. Wszystko, co sie zdarzyło, pozostaje tylko w naszej pamięci.
Przemijanie to naturalna kolej rzeczy. Każdy połysk musi kiedyś zgasnąć, każda płomień za chwilę przemieni się w popiół. Ale to nie znaczy, że nie możemy cieszyć się z każdej iskry, każdego ciepła, które ona przynosi.
Powoli, powoli, lecz nieuleczalnie, szarość niepoznawania przekształca się w czerń zapomnienia, aż wszystko, czego nie pamiętamy, staje się tym, czego nigdy nie zaznaliśmy.
Czas jest jak rzeka, której nie można dotknąć dwa razy, bo woda która przepłynęła, już nigdy nie przepłynie ponownie. Ciesz się każdą chwilą życia.
Wszystko przemija i szybko jak mara, tylko śmierć nad nami; niemara. Jedno zostaje: zasłużonej chwale Skromne jest źródło, lecz strumień niezmarły.
Wszystko umiera, jednak nie wszystko się kończy.
Przemijające pokolenia, mężczyźni, których czas już pochłonął, mówią do nas swoimi czynami, tajemnym notatnikiem, znanym jako dzieje ludzkości – archiwum, które jest z nami zawsze.
Doczesność to wszystko, która upływa, przemija — i nic się po niej nie zostaje.