
Grunt nie przywiązywać się do niczego. Do czego się przywiążesz, ...
Grunt nie przywiązywać się do niczego. Do czego się przywiążesz, to chciałbyś zatrzymać. A zatrzymać w życiu nie można nic.
Nie ma nieskończoności, nie ma trwania w czasie i sam czas to tylko twór naszego umysłu umożliwiający zrozumienie sukcesji zdarzeń. W naszych duszach, czasem przeżycia są skrępowane, zatrzymywane, skracane, a czasem ciągną się nieskończoność.
Wszystko przemija, wartości i wiara i ziemia, której będziesz bronił, a jedynym twoim obowiązkiem powinna być szlachetność duszy, bo tę własną duszę nikt ci nie zabierze, co by się nie działo, ona jest twoja, ona jest czysta, ona jest prawda. Przy niej znajdziesz pocieszenie we wszystkim, w każdej minucie ciebie samego, w każdym momencie twojego istnienia
Przemijanie to naturalna kolej rzeczy. Każdy połysk musi kiedyś zgasnąć, każda płomień za chwilę przemieni się w popiół. Ale to nie znaczy, że nie możemy cieszyć się z każdej iskry, każdego ciepła, które ona przynosi.
To co przemija nie zniknie do końca, o ile pozwolimy, by pozostało w naszej pamięci. I tak, mimo upływu czasu, ciągle żyje.
Czas, który rzuca swój zwodniczy cień na to co nadchodzi, nie jest rzeczywistym przemijającym czasem, lecz jedynie lustrzanym odbiciem. Tak, czas jest lustrem.
Nie wiemy, co przyniesie jutro, a może nie będzie już jutro. Cieszmy się chwilą, bowiem chwila jest tym, czego jesteśmy pewni. Nie odkładajmy na jutro tego, co możemy zrobić dzisiaj.
Najtrudniejszym jest zrozumieć, że wszystko przemija. Że nawet piękno naszej duszy jest tylko chwilowe, a najważniejsze jest cieszyć się każdą chwilą, kiedy jesteśmy tu, w swoim ciele, na tej ziemi.
Czas przemija, a my jak rzeki, gdy biegną, płynąc się z wolna ulatnują. Cień nasz długi na końcu się ścinie, a śmierć czeka, jak wieczorem noc.
Przemijanie jest bezwzględne dla każdego z nas. Wielu z nas postrzega go jako największą dramę życia, ale ja widzę w nim coś pięknego.
Życie to krótki sen, w którym wszyscy śnimy samotnie, marzymy razem. Gdy budzi nas śmierć, znikają jak chmury i tylko poczucie pustki pozostaje niestabilne.