Przemijanie według Krzysztofa Krawczyka

 Pamiętaj, że wszystko przemija szybko, że prawdziwość tego jest bardziej oczywista niż sama prawda. Bez względu, jak długo coś trwa, ostatecznie stanie się przeszłością.

 A jednak wszystko, co przeminęło, dało coś, czego nie zrozumiemy, póki nie zobaczymy, jak kręci się koło historii. A koło kręci się dalej, nieskończoność w jednym kierunku, nieskończoność w drugim. I z każdym obrotem coś ginie, a coś innego przychodzi na jego miejsce.

 Nie ma nieskończoności, nie ma trwania w czasie i sam czas to tylko twór naszego umysłu umożliwiający zrozumienie sukcesji zdarzeń. W naszych duszach, czasem przeżycia są skrępowane, zatrzymywane, skracane, a czasem ciągną się nieskończoność.

 Przemija postać, przemijają lata jak strumienie wody co do morza płyną, a gdzież jest morze, gdzie jest źródło? Przez noc do dnia, przez dzień do nocy, płyniemy, niepewni zbawienia i zguby; tak strumień czasu niesie nas w głąb.

 To czego się boimy, kiedy myślimy o śmierci, to nie nieznane, lecz to, co znamy i kochamy, co mamy teraz. Życie rodzi lęk przed śmiercią, więc to, co trzeba przekroczyć, to nie tyle śmierć, co przywiązanie do życia. Wtedy śmierć staje się integralną częścią życia.

 Przemijanie to rzecz nieunikniona, ale każdy z nas ma wpływ na to, co pozostawimy po sobie na świecie.

 Życie jest jak rzeka, która płynie nieubłaganie do swego kresu, a wszystko co mijamy na jej brzegach, to tylko chwilowe obrazy przemijające w nurtach czasu.

 Czasami stajemy na przystanku, na którym przystanek jest tylko chwilą, a chwila jest całą wiecznością.

 I tak to jest, że wszystko przemija, jak colorowe koryta na kiermaszu: zanim się obejrzysz – a już po wszystkim, a jeszcze niedawno wszystko było przed tobą.

 Czas płynie, przemija niesie z sobą zmiany. Nic nie zostaje takie samo. Wszystko, co sie zdarzyło, pozostaje tylko w naszej pamięci.