Przemijanie czasu - Edward Stachura
Niech no tylko minie czas, a wszystko przeminie. Tylko go pokonać - i od razu jesteś wolny. Wolny od cierpienia przemijania.
Refleksja Edwarda Stachury na temat przemijania czasu, wolności i cierpienia.
Życie jest tylko chwilą, migotaniem w wieczności. Oto przemija lato i zima, a z nimi miną lata. Dni po dniach przemijają, podobnie jak nasze życie. Nie ma nic stałego na tym świecie, wszystko co jest, jest tylko na moment.
Przemijanie to prawo życia, zarówno tych, którzy widzą siebie jako ofiary, jak i tych, którzy idą z ducha przemian. Najważniejsze to nie zapomnieć, że każde zakończenie to jednocześnie początek czegoś nowego.
Czas najwyższy jest nam zrozumieć, iż to nie my mamy czas, to czas ma nas. Nie mamy od niego nic, oprócz wielkiego daru przemijania. Dlatego warto wykorzystać go jak najlepiej, bo przecież, tylko od nas zależy, czy ten czas będzie nam pamiętać.
Przemijanie i śmierć są integralną częścią życia. W ostatecznym rozrachunku, to nie jest straszne, że na coś umiera, ale straszne jest umierać, nie mając szansy doświadczyć życia w pełni.
Życie przemija szybko, zanim się spostrzegamy, traci jego czar. Czym jest życie? To tylko cień, tylko marzenie. Jedyny rzeczywisty frukt naszego istnienia to wspomnienia zapachów naszych kwiatów i żałoba naszych dzieci. To jest życie. To jest wszystko. Przemija
Czyż przemijanie nie jest jednym ze stałych praw natury? Rośliny, zwierzęta, człowiek - wszyscy podlegamy temu procesowi. Jesteśmy jak piasek sypiący się z klepsydry czasu. Starość, tak jak młodość, ma swoje piękno, a natura zawsze jest mądrą nauczycielką.
Droga przez piekło prowadzi do nieba. Przyjmować serdecznie zalewa, aż przyjdzie pora. Lepiej jest przemijać, niż trwać bezużytecznie.
Czego od czasu do czasu należy przerwać śpiewanie choćby zasłużonej pieśni. Bo pieśń się starzeje, już nie to mówi, co mówiła na początku.
Każda chwila przemija, tak jak ty. Zima idzie, zima przechodzi, wiosna zajmuje jej miejsce. Gdy wiosna się skończy, lato tu zaraz wstąpi. Każda pora dnia przemija - poranek, popołudnie, wieczór, potem noc. Te wszystkie przemijają, nic nie trwa wiecznie.
Zastanawiam się, czym jest przemijanie. Symbol destrukcji, czy może proces odnowy? Jeżeli wszystko przemija, to czy w końcu przeminie sam proces przemijania?