Przemijanie według Twardowskiego
Życie jest tylko chwilą, śmierć jest tylko chwilą, jest tylko teraz i, o zgrozo, jest tylko tutaj.
Cytat od Jana Twardowskiego mówiący o przemijaniu, życiu i śmierci.
Czas nie jest linią, ale serią teraźniejszych chwil, i jest prawdą powiedzieć, że teraźniejszość zmienia się, zmienia się nieustannie; zatrzyjemy się w strachu, zatrzymamy się w radości. Czas jest nieskończony jak kółko od wozu.
Śmierć to nic. Nie liczy się. Liczy się tylko życie i jego trochę, co komu było dane przeżyć. I to, co zrobił, będąc na świecie. I to, co po sobie zostawił. Śmierć to tylko brama, przez którą musi przecie każdy przejść, bo do wieczności każdy jest wezwany.
Czas upływa, matplotliba wina. Nie jesteśmy wieczni, nie jesteśmy jedyni, nie jesteśmy doskonali, nie jesteśmy ostatni.
Powoli, powoli, lecz nieuleczalnie, szarość niepoznawania przekształca się w czerń zapomnienia, aż wszystko, czego nie pamiętamy, staje się tym, czego nigdy nie zaznaliśmy.
Nie ma na świecie takiej śmierci, która by kogoś zaskoczyła. Tylko ty widzisz swoje przemijanie, reszta widzi twój czas.
Jutro może być równie odległe jak wieczność. Albo równie bliskie.
Czas jest jak rzeka, nie możemy dotknąć tej samej wody dwa razy, ponieważ płynąca woda, której doświadczyliśmy, przeminie na zawsze. Czym jest teraźniejszość? Jest to tylko chwila, która mija, zanim zdążymy ją odpowiednio docenić.
Przemijamy jak burza, jak wiatr, jak fala morska, jak światło w ciemności. Pozostajemy tylko w naszych czynach, nie w naszej materii.
Życie jest krótkie. Przemija tak szybko, jak wiosenne kwiaty. Więc jakżemy mogli być dumni z naszych krótkotrwałych dni?
Nie wstydziłem się już niczego, tego niebezpiecznego żalu o roztargnione dni. Nie jestem tchórzem, aby leżeć z podkulonym ogonem i podnosić na Boga psią mordę, mówiąc: Strzeż mnie, Panie, gdyż przypadają mi trudne czasy. Wstydziłem się je, ale teraz już nie. Dni mijają, ja zostaje sam, jest coraz mniej nadziei, ale nie ważne. I jeszcze tyle jest do powiedzenia, ale nie ważne. Droga do nikąd...